– Przymrozki wiosenne, które przetrzebiły przede wszystkim sady i stąd mamy droższe owoce, w szczególności jabłka. To są bardzo mocne wzrosty cen detalicznych sięgające 20–30 proc., a nawet więcej. W skupie jest jeszcze gorzej. Producenci, którzy przetwarzają owoce tez narzekają, że te ceny dla nich wzrosły nawet kilkukrotnie. Ceny jabłek, gruszek, śliwek są wielokrotnie wyższe niż rok wcześniej. To też będzie się kumulowało w kolejnych miesiącach poprzez wzrost cen przetworów z owoców. Ta grupa najmocniej drożeje – powiedział dziennikarzowi Polskiego Radia analityk Roman Przasnyski.
W ostatnim czasie drożała również wieprzowina. – W sierpniu ceny te były o 7,8 proc. wyższe niż przed rokiem. Sytuacja na rynku wieprzowiny wynika z bardzo dużych zakupów wcześniej przez Chiny, teraz przez inne kraje Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej, bardzo duży eksport z Unii Europejskiej, tym samym duży eksport z Polski do UE, generalnie duże zapotrzebowanie na świecie na wieprzowinę, a jednocześnie niezbyt wysoka produkcja w Unii – wylicza Michał Koleśnikow z Banku BGŻ BNP Paribas. Według szacunków Instytutu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, na koniec roku żywność będzie o 4 proc. droższa niż rok wcześniej, ale drożyzna nam nie grozi.
Czytaj też:
Porównanie cen w krajach UE. Gdzie żyje się najdrożej i jak wypada Polska