Scenariusz Zapadu przewiduje, że na terytorium Rosji i Białorusi pojawiają się grupy terrorystyczne i ekstremistyczne wspierane i zaopatrywane z zagranicy. Jak zwracają uwagę eksperci wojskowi, wrześniowe manewry mogą być pretekstem do przerzucenia rosyjskiego sprzętu wojskowego na Białoruś i pozostawienia go tam na stałe.
Oficjalnie w ćwiczeniach bierze udział mniej niż 13 tys. żołnierzy. Nieoficjalnie – nawet 100 tys. Moskwa przekonuje, że scenariusz manewrów jest czysto obronny. Z kolei Ukraina i kraje NATO obawiają się prowokacji.
Antoni Macierewicz tłumaczył we wtorek w TVP Info, że rosyjska doktryna obronna zakłada wcześniejsze ataki na wytypowane wcześniej miejsca. Jak przekonywał minister obrony, Rosja od dłuższego czasu razem z Chinami i Koreą Północną dopuszcza się wielu działań o znamionach prowokacji.
Czytaj też:
Wypadek podczas Zapad 2017. Przypadkowo wystrzelono pociski, dwie osoby zostały ranne