Do sytuacji doszło po tym, jak Ryszard Petru złożył w Sejmie o przerwę w obradach. Polityk chciał, aby premier przedstawiła stanowisko rządu dotyczące ustawy ograniczającej handel w niedzielę. Wniosek ten nie zyskał jednak uznania Marszałka Sejmu, który tłumaczył, że wniosek nie ma związku z porządkiem obrad.
Petru nie dał jednak za wygraną i przekonywał, że jest to kwestia fundamentalna, ponieważ właśnie teraz jest procedowana w Sejmie. Marek Kuchciński wielokrotnie przywoływał szefa Nowoczesnej do porządku, wskazując że występuje w sposób nieregulaminowy, ten zaś nie chciał zejść z mównicy. Ostatecznie stało się to po dłuższej chwili.
Obserwujący tę sytuację poseł Adam Andruszkiewicz zastanawiał się, czy Ryszard Petru nie dąży do kolejnej próby zablokowania prac Sejmu.