Jak informuje portal wSensie.pl, w sejmowych kręgach chodzą słuchy łączące Stefana Niesiołowskiego z Polskim Stronnictwem Ludowym. Serwis zauważa, że gdyby PSL straciło choć jednego posła, klub przestałby istnieć. Po odejściu Andżeliki Możdzanowskiej w klubie tym pozostało już tylko 15 posłów. Czy uratowaniem klubu PSL byłby zainteresowane koło Unii Europejskich Demokratów?
Niesiołowski tłumaczył, że nie da się przeprowadzić tego ani w pośpiechu ani przez media. W jego ocenie, należałoby takie rozwiązanie rozważyć. – Jeśli taki problem by powstał, to z całą pewnością byśmy brali pod uwagę to, żeby klub PSL w Sejmie istniał. Ale tak jak mówię, to pytanie do przewodniczącego Protasiewicza – odparł polityk.
Poseł UED podkreślił, że już wielokrotnie wskazywał na konieczność jednoczenia całej opozycji parlamentarnej i nieparlamentarnej. –Nowoczesna, my, Platforma – w ostateczności ze Schetyną, KOD i lewica. Co do PSL, to sytuacja jest trochę inna, nie wiem czy ze względu na ich specyfikę taka koalicja ich urządza. Ja się bardzo dobrze czuję z nimi, ale mają inny elektorat, który mógłby nie zrozumieć bloku razem z lewicą. Tylko parlamentarne ugrupowania to za wąska koalicja – tłumaczył.