Włodzimierz Karpiński, były minister skarbu, wyraził zgodę na objęcie mandatu europosła – poinformowała stacja RMF FM. Chodzi o mandat, który zwolni Krzysztof Hetman. Hetman zdobył bowiem mandat posła na Sejm RP, startując w wyborach 15 października z list Trzeciej Drogi.
"To sytuacja bez precedensu, gdy polityk przebywający w areszcie może zostać deputowanym do Europarlamentu" – zauważa rozgłośnia. Włodzimierz Karpiński przebywa w areszcie od lutego. Chodzi o tzw. aferę śmieciową, w która ma być zamieszany były sekretarz Warszawy.
Pierwsza w kolejności do objęcia mandatu po Hetmanie była Joanna Mucha, jednak ona również weszła do Sejmu z list Trzeciej Drogi. Drugi był Riad Haidar, który zmarł w maju. W efekcie prawo do objęcia mandatu uzyskał właśnie Karpiński.
– To nie jest ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości – mówi RMF FM mecenas Michał Królikowski. Obrońca Karpińskiego zapewnia, że polityk nie będzie unikał śledczych. Zmieni się jedynie to, że będzie odpowiadał z wolnej stopy. "Po objęciu mandatu europosła Karpiński będzie musiał zostać zwolniony z aresztu, ponieważ obejmie go immunitet. Ewentualną zgodę na jego powtórne aresztowanie będzie musiał wydać Parlament Europejski" – opisuje rp.pl.
Afera śmieciowa
Przypomnijmy, że pod koniec lutego tego roku funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali sekretarza Warszawy. Były minister skarbu państwa jest podejrzanym w śledztwie, w ramach którego zatrzymano już między innymi byłego podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Rafała Baniaka. Sprawa dotyczy działań korupcyjnych.
Karpiński był ministrem skarbu w rządzie koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w latach 2013 – 2015. Do 2019 roku był posłem Platformy Obywatelskiej. W listopadzie ubiegłego roku został powołany na stanowisko prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie. Jest podejrzany o przyjęcie 5 mln złotych łapówki od firmy, która zajmowała się odbiorem i utylizacją śmieci w stolicy. Obciążają go zeznania trzech osób.
Czytaj też:
Europosłowie PiS mogą zostać pozbawieni immunitetów. "Chcą nas posadzić na 3 lata"