Kosiniak-Kamysz stwierdził, że rozmowa z prezydentem nie dotyczyła jedynie rzeczonej ustawy.
– Jesteśmy bezpośrednio po spotkaniu z prezydentem, ministrem Muchą. Spotkaliśmy się w kwestiach samorządowych, ordynacji, ale nie tylko. Rozmawialiśmy szerzej o sytuacji polskiego samorządu, gospodarzach małych ojczyzn. To szczególny rok – mówił.
Kosiniak-Kamysz zapewnił, że starał się przekonać prezydenta, że część zapisów ustawy dotyczącej kodeksy wyborczego jest niekonstytucyjna.
– Przedstawiliśmy nasze argumenty w których pokazywaliśmy niekonstytucyjność – według nas – niektórych rozwiązań, a na pewno wprowadzenie ogromnego zamieszania jeśli chodzi o prawo wyborcze przegłosowane przez Sejm i Senat. Widzieliśmy i też mówiliśmy o zmianach które nastąpiły na etapie prac parlamentarnych i widać że prezydent też był aktywny w momencie kiedy decydowały się losy tej ustawy. Ona w pierwszej wersji była dużo gorsza niż jest teraz, choć dla nas jest oczywiście nie do przyjęcia. Przedstawiliśmy nasze argumenty. Będziemy chcieli dalej rozmawiać z prezydentem o samorządzie, choć tej ustawie pewnie nie osiągnęliśmy tego, co chcieliśmy najbardziej, czyli zawetowania – mówił lider PSL-u.
Czytaj też:
PSL i Nowoczesna piszą list do Morawieckiego. "Musimy wznieść się ponad partyjne podziały"Czytaj też:
Prawo wyborcze przyjęte z poprawkami. Senat podjął decyzję