Kulisy śledztwa ws. śmierci syna poseł KO. Prokuratura odpowiada na wpisy Filiks

Kulisy śledztwa ws. śmierci syna poseł KO. Prokuratura odpowiada na wpisy Filiks

Dodano: 
Poseł KO Magdalena Filiks
Poseł KO Magdalena Filiks Źródło:PAP / Paweł Supernak
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie odniosła się do wpisów poseł Koalicji Obywatelskiej Magdaleny Filiks dot. działań prokuratury po śmierci jej syna.

Na początku marca ubiegłego roku poseł Koalicji Obywatelskiej Magdalena Filiks poinformowała o śmierci swojego 15-letniego syna.

Wcześniej media ujawniły, że chłopiec był ofiarą pedofila. W związku ze sprawą, część polityków i publicystów oskarża dziennikarzy o ujawnienie informacji, które umożliwiły identyfikację tożsamości 15-latka, co miało wpłynąć na jego stan psychiczny i doprowadzić do samobójstwa chłopca.

Filiks: Nie otrzymałam wglądu do akt sprawy

We wtorek na portalu X Magdalena Filiks zamieściła serię wpisów, w których odniosła się do śledztwa prokuratury w sprawie śmierci jej syna. "Jestem w tym postępowaniu stroną poszkodowaną. Niestety na wielokrotne wnioski mojego pełnomocnika nie otrzymałam wglądu do akt tej sprawy. Choć wgląd otrzymały pisowskie media i pisowscy aparatczycy – zastraszając mnie publicznie. Podobno mam dostać taki dostęp w styczniu, jak będzie »spokojniej«. W międzyczasie jeszcze prokuratura przesłuchuje moją córkę zadając pytania o to, czy ona nie popełniła przypadkiem pięć lat temu czynu niezgodnego z prawem i pyta, kto ją do tego nakłaniał" – napisała.

"Całkiem nieformalnie po długim czasie dowiedziałam się, jaka była godzina zgonu mojego dziecka. Prokuratora nie była w stanie złamać szyfru i hasła z urządzeń mojego syna, więc podałam im hasła osobiście. Tylko po to, żeby czytać na X rodzinne rozmowy z tych czatów" – stwierdziła poseł KO.

twitter

Prokuratura odpowiada. "Nie jest prawdą"

W czwartek Prokuratura Okręgowa w Szczecinie odniosła się do serii wpisów polityk Koalicji Obywatelskiej. "Nie jest prawdą, że strony postępowania, w tym matka małoletniego pokrzywdzonego i jej pełnomocnik, nie mieli dostępu do akt sprawy, albowiem zarządzeniem z 14 kwietnia 2023 r. prokurator prowadzący śledztwo udzielił pełnomocnikowi dostępu do akt. Zarządzenie w tym przedmiocie zostało doręczone pokrzywdzonej i jej pełnomocnikowi, jednakże osoby zainteresowane do chwili obecnej nie zrealizowały przysługującego im uprawnienia i nie zgłosiły się do prokuratury w celu zapoznania z aktami" – napisała prokuratura w oświadczeniu.

"Nie jest prawdą, że matka małoletniego pokrzywdzonego albo jej pozostałe dzieci były nagabywane, czy też nachodzone przez funkcjonariuszy policji (...). W okresie od 6 kwietnia 2023 r. do dnia dzisiejszego matka pokrzywdzonego nie stawiła się pomimo pięciokrotnie kierowanych wezwań. Podobnie jedna z córek pokrzywdzonej stawiła się dopiero po pięciu wezwaniach przy czym raz nie stawiła się pomimo prawidłowo doręczonego i osobiście odebranego przez nią wezwania. Druga z córek została przesłuchana dopiero po kilkukrotnych próbach jej wezwania" – czytamy.

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zaprzeczyła również, że przekazywała jakiekolwiek informacje ze śledztwa osobom do tego nieuprawnionym. Jak podkreślono, w tym zakresie postępowanie było transparentne dla stron i przełożonych.

Czytaj też:
Duże emocje na komisji śledczej. Filiks: Grożono mi

Źródło: Prokuratura Okręgowa w Szczecinie / X
Czytaj także