Na decyzję w tym zakresie z niecierpliwością oczekiwały obie strony sporu o media państwowe. Okazało się, że Krajowy Rejestr Sądowy odmówił wpisania nowych członków rady nadzorczej Telewizji Polskiej powołanych przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza oraz Tomasza Syguta jako prezesa spółki.
KRS odmówił wpisu
Wniosek o wpisanie do Krajowego Rejestru Sądowego członków rady nadzorczej Telewizji Polskiej, których minister kultury powołał na walnym zgromadzeniu 19 grudnia ub.r., oraz mianowanego przez nich na prezesa Tomasza Syguta, został oddalony przez sąd we wtorek.
Powód
Zgodnie z procedurą czynności wpisu dokonuje referendarz sądowy. W uzasadnieniu referendarz sądowy uzasadnił, że obie decyzje „zostały podjęte przez organ nieuprawniony zgodnie z wyżej przywołanymi przepisami UKRRiTV (Ustawy o radiofonii i telewizji – przyp.), a także, z uwagi na zapisy statutu TVP, zgodnie z przepisami samego KSH (Kodeksu spółek handlowych – przyp.)”.
Referendarz przypomniał w tym kontekście wyrok Trybunał Konstytucyjny z grudnia 2016 roku, zgodnie z którym pozbawienie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji kompetencji w zakresie powoływania członków władz spółek mediów publicznych jest niezgodne z konstytucją.
Jak tłumaczył „nie można w żaden sposób wnioskować, iż przywoływany wyrok mógłby stanowić podstawę do zakwestionowania samej Rady Mediów Narodowych jako organu powołującego organy wnioskodawcy. A maiori ad minus wyrok TK nie stanowi podstawy do wnioskowania, iż kompetencje te przejął minister wykonujący uprawnienia korporacyjne skarbu państwa jako akcjonariusza spółki”.
Próba przejęcia mediów państwowych
Proces zmian w mediach publicznych rozpoczął się właśnie od decyzji ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, który odwołał prezesów TVP, Polskiego Radia i PAP. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra.
Decyzja natychmiast wywołała ogromny spór polityczny pomiędzy PiS a nową koalicją rządzącą, a także pytania o podstawę prawną decyzji. Głosy prawników są podzielone. Resort podał, że minister "Jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, posiadającego 100% akcji w Spółkach, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych".
Politycy Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski od początku stali na stanowisku, że odwołanie władz mediów publicznych było nielegalne, więc nie ma mocy prawnej.
Stan likwidacji
Pod koniec grudnia Bartłomiej Sienkiewicz ogłosił postawienie w stan likwidacji Telewizji Polskiej, Polskiego Radia, Polskiej Agencji Prasowej oraz 17 spółek zarządzających regionalnymi rozgłośniami publicznymi. Argumentował to wetem prezydenta Andrzeja Dudy do ustawy okołobudżetowej, w której zapisano możliwość przekazania do 3 mld zł spółkom mediów państwowych.
Minister podkreślił, że postawienie w stan likwidacji "pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania", ponadto „stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela".