Media co i rusz rozpisują się na temat burzliwego życia prywatnego Daniela Martyniuka. Ostatnia afera z udziałem syna słynnego gwiazdora disco polo, Zenka Martyniuka, miała miejsce podczas imprezy sylwestrowej w Zakopanem. Do nieprzyjemnego zdarzenia doszło w prestiżowym hotelu Belvedere, gdzie spała cała rodzina Martyniuków i inne gwiazdy, które pojawiły się na sylwestrowej scenie, m.in. Maryla Rodowicz, Edyta Górniak czy Viki Gabor. Mężczyzna miał, w stanie upojenia alkoholowego, zachowywać się agresywnie i wyzywać głośno swoją żonę. Na miejsce kilkukrotnie wzywano policję, interweniowała też ochrona hotelu. Ostatecznie policja zdecydowała o jego zatrzymaniu i w kajdankach wyprowadzono go z hotelu.
Wraca sprawa syna Zenona Martyniuka
Teraz na wokandę wróciła inna sprawa z jego udziałem. W 2018 roku syn gwiazdy disco polo stracił prawo jazdy. Jak ustalili śledczy, syn lidera zespołu Akcent, mimo to, co najmniej pięć razy wsiadał jeszcze za kierownicę. W kwietniu 2020 roku trafił nawet w związku z tym do aresztu i spędził tam miesiąc. W grudniu 2021 r. usłyszał w tej sprawie prawomocny wyrok. Za naruszenie sądowego zakazu kierowania pojazdami, sąd skazał go na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 10 tys. zł grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów przez sześć lat.
Daniel Martyniuk nie krył swojego niezadowolenia z wyroku sądu. W mediach społecznościowych opublikował serię wulgarnych wpisów, zwracając się do sędzi, która wydała wyrok skazujący.
"6 lat to cię twój chłop robił i nie zrobił, gdyż stwierdził, że takie barachło nie ma uczuć i nawet nie ma co kontynuować […]. Won peda***o co się masz za Boga. Pilnuj swojego życia, a nie oceniasz innych chamie" – napisał w jednym z nich.
Wpisy szybko zniknęły z profilu Martyniuka, jednak internauci zdążyli je uwiecznić.
Zapadł wyrok ws. Daniela Martyniuka
W związku z opublikowanymi w mediach społecznościowych treściami, Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej oskarżyła Daniela Martyniuka o znieważenie i zniesławienie sędzi. Sąd Rejonowy w Zambrowie wydał jednak wyrok uniewinniający, uznając, że nie ma wystarczających dowodów na to, że to Daniel Martyniuk był autorem tych treści. Prokuratura odwołała się od tego wyroku.
W środę 27 marca Sąd Okręgowy w Łomży oddalił apelację prokuratury, obciążając kosztami procesu Skarb Państwa. Śledczy domagali się nałożenia na Daniela Martyniuka grzywny.
Czytaj też:
"To była paranoja". Była gwiazda TVP o zakazie udziału w WOŚPCzytaj też:
Zapadła decyzja ws. kultowego programu. "Awantura"