"To mnie wbiło w fotel". Żukowska ujawniła kulisy rozmowy z prezydentem

"To mnie wbiło w fotel". Żukowska ujawniła kulisy rozmowy z prezydentem

Dodano: 
Posłanki Lewicy: Anna Maria Żukowska (2P), Joanna Scheuring-Wielgus (3P), Marcelina Zawisza (4P), Paulina Matysiak
Posłanki Lewicy: Anna Maria Żukowska (2P), Joanna Scheuring-Wielgus (3P), Marcelina Zawisza (4P), Paulina Matysiak Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Anna Maria Żukowska zdradziła, co posłanki Lewicy usłyszały od prezydenta Andrzeja Dudy na temat aborcji, podczas marcowego spotkania w Pałacu Prezydenckim. – To mnie wbiło w fotel, mówiąc szczerze – przyznała posłanka.

O kulisach rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą posłanka Lewicy opowiedziała w podcaście "Wybory kobiet". Chodzi o spotkanie do którego doszło 26 marca w Pałacu Prezydenckim. Posłanki Lewicy próbowały na nim przekonać głowę państwa do podpisania projektu nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne, wprowadzającej dostępność bez recepty pigułki "dzień po" dla osób od 15. roku życia. Ustawa ta ostatecznie została przez prezydenta zawetowana. Jak podała wówczas w komunikacie Kancelaria Prezydenta, podstawowym uzasadnieniem tej decyzji "jest wola poszanowania konstytucyjnych praw i standardu ochrony zdrowia dzieci".

"Prezydent, wsłuchując się w szczególności w głos rodziców, nie mógł zaakceptować rozwiązań prawnych umożlwiających dostęp dzieci poniżej osiemnastego roku życia do produktów leczniczych do stosowania w antykoncepcji bez kontroli lekarza oraz z pominięciem roli i odpowiedzialności rodziców" – zaznaczono w komunikacie.

Żukowska o rozmowach z prezydentem: Mówił, że jest mocno konserwatywny i wierzący

Z informacji przekazanej przez Annę Żukowską wynika, że na trwającym aż 1,5 godziny spotkaniu pojawił się także temat aborcji. Jak relacjonowała, "prezydent powiedział, że absolutnie nie podpisze żadnego projektu dotyczącego (liberalizacji – red.) aborcji, nawet projektu PSL, co innego ewentualnie może dekryminalizacja" pomocy w aborcji.

Pytana, czy Andrzej Duda przekazał swoje stanowisko ws. aborcji w przypadku ciąży, która jest wynikiem gwałtu, posłanka odparła: "niestety tak i to mnie wbiło w fotel, mówiąc szczerze". – (Mówił), że ma takie poglądy, gdyż jest bardzo mocno konserwatywny i wierzący – powiedziała.

Ciąża jako tortura

– Nie wiem, czy wiara człowiekowi ma pozwalać na to, by karać kobietę, dziewczynę, która przeszła piekło, żeby jeszcze urodziła dziecko gwałciciela, jak nie chce. Bo jeśli chce, to przecież nie ma problemu i może podjąć taką decyzję – kontynuowała Żukowska.

Według niej, w pewnych okolicznościach dziewięć miesięcy ciąży należałoby uznać za tortury.

Czytaj też:
Aborcja to za mało. Kotula: Potrzebna jeszcze legalna sterylizacja
Czytaj też:
W Niemczech również trwa debata o aborcji. Padają mocne słowa
Czytaj też:
Aktywistka wzięła pigułkę aborcyjną na wizji. "Szerzę naukę"

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: tvn24.pl
Czytaj także