"Minister kultury i dziedzictwa narodowego odwołał Janusza Kotowskiego ze stanowiska dyrektora Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Na stanowisko p.o. dyrektora został powołany Jacek Karczewski. Powołanie wręczył dziś podsekretarz stanu w MKiDN Andrzej Wyrobiec" – poinformował w komunikacie resort kultury.
Powodem odwołania było rzekome niewywiązanie się z zapisów umowy z dnia 22 grudnia 2021 r. w sprawie warunków organizacyjno-finansowych działalności muzeum w Ostrołęce oraz programu jego działania.
Minister kultury dokonał również zmian w składzie Rady Muzeum przy Muzeum Żołnierzy Wyklętych, wycofując swoją rekomendację dla jej czterech dotychczasowych członków: Izabeli Marii Boguckiej, Karola Madaja, Karola Nawrockiego i Jarosława Szarka. W ich miejsce zostali powołani: Barbara Klich-Kluczewska, Jerzy Piotr Kochanowski, Mariusz Bogdan Mazur oraz Adam Wacław Puławski.
Gliński komentuje decyzję Sienkiewicza. "Przerobią to w muzeum ubecji?"
Głos w sprawie zabrał minister kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie PiS Piotr Gliński. "Sienkiewicz odwołał dziś bezprawnie, w trakcie kadencji, 18. już dyrektora instytucji kultury, tym razem w Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce. Budowy tego muzeum oni odmówili, myśmy je zbudowali, oni teraz bezprawnie ukradli... Przerobią to w muzeum ubecji? Odwołali też cztery osoby z Rady Muzeum. Wszyscy, którzy uczestniczą w tych bezprawnych działaniach będą rozliczeni" – napisał na portalu X poseł Prawa i Sprawiedliwości.
W wyborach samorządowych 7 kwietnia Janusz Kotowski został wybrany radnym sejmiku województwa mazowieckiego. Startował z listy Prawa i Sprawiedliwości.
Minister Sienkiewicz podjął decyzję o odwołaniu Kotowskiego ze stanowiska dyrektora Muzeum Żołnierzy Wyklętych jeszcze przed objęciem przez niego mandatu radnego. "Później byłby z tym problem – rozwiązanie z radnym stosunku pracy wymaga uprzedniej zgody sejmiku województwa, którego radny jest członkiem. Dlatego z Kotowskim, członkiem PiS, rozstano się w ekspresowym tempie" – wskazał portal Niezależna.pl.
Czytaj też:
"Przejaw totalitarnego myślenia". Protest przeciwko decyzji SienkiewiczaCzytaj też:
"Kpiny sobie robią z rządzenia Polską". Były minister nie wytrzymał