Dziennikarka Eliza Michalik była gościem Jarosława Kuźniara w jego programie. Michalik odniosła się do planów zmian prawa aborcyjnego. Dziennikarka stwierdziła, że kobiety "mają siłę, aby obalić rząd".
– Kościół mnie zawiódł. Nigdy się po nim wiele nie spodziewałam, ale myślałam, że jednak w obliczu jawnej podłości, próby czynienia z drugiego człowieka niewolnika, to Kościół powie "Stop. Braliśmy działki w ramach rządowo-kościelnej komisji majątkowej, nachapaliśmy ileś tam miliardów, próbujemy wprowadzić prawo religijne, mamy porażkę ewangelizacyjną".
"Kościół zabija ludzi"
Jarosław Kuźniar zauważył, że Kościół opiera się na Dekalogu, czyli również na przykazaniu "nie zabijaj".
– Ależ Kościół zabija ludzi. Kościół zabija i gwałci – protestowała Michalik. – Kościół polski jako już jeden z nielicznych na świecie ma nierozwiązane afery pedofilskie. Od dwóch tygodni nie ma dnia, żebym nie otworzyła gazety i nie przeczytała, że ksiądz kogoś zgwałcił. Księża zabijają ludzi. Gwałcą dzieci i zabijają ludzi, zabijają dzieci. Niszczą ludziom życie, robią to też w sensie psychicznym. Są pełni pogardy do ofiar – przekonywała. Dziennikarka przywołała przykład księdza, który miał odmówić pomocy rodzącej kobiecie, przez co ta zmarła. – Niektórzy ludzie fizycznie umierają, inni w sensie psychicznym – przekonywała.
Michalik przyznała, że mogą istnieć przyzwoici księża, ale "gdy jest pewien poziom nieprzyzwoitości, który robi instytucja, to ja się z tej instytucji wypisuję. Jeżeli Kościół robi pewne nieprzyzwoitości, to można je znosić, ale jest pewien poziom, po którego przekroczeniu należy się wypisać".
Czytaj też:
Skandaliczne zachowanie Moniki Olejnik. Dziennikarka do Kai Godek: Niech się Pani zajmie sobąCzytaj też:
Terlikowski: Nie ma większej dyskryminacji, niż uznanie, że można kogoś zabić, bo jest chory