Wizerunek i dane osobowe funkcjonariuszki ABW, która miała być dziś przesłuchana przez komisję śledczą ds. Amber Gold, zostały utajnione. Jednak po rozpoczęciu posiedzenia okazało się, że syntezator zmieniający głos działa nieprawidłowo. Osoby śledzące przesłuchanie mogły usłyszeć najpierw prawdziwy głos funkcjonariuszki, a następnie opóźniony głos przetworzony przez urządzenie.
– Wbrew prawu jej głos, element chronionego wizerunku został upubliczniony. Ktoś za ten bałagan musi odpowiedzieć – napisał poseł Zembaczyński na Twitterze, który wraz z Krzysztofem Brejzą z PO złożył zawiadomienie do prokuratury.
Krzysztof Brejza na Twitterze napisał, że to "skandal". – Źle przygotowane technicznie urządzenie do modulacji głosu i dekonspiracja bardzo ważnego świadka – czytamy na Twitterze posła Platformy Obwatelskiej.