Bocheński o wyniku PiS: To nie nas powinien boleć najbardziej

Bocheński o wyniku PiS: To nie nas powinien boleć najbardziej

Dodano: 
Tobiasz Bocheński, europoseł PiS
Tobiasz Bocheński, europoseł PiS Źródło: PAP / Marcin Obara
Przegrana z KO nie jest tak bardzo bolesna. Ci, których bardziej to powinno boleć, to Lewica i Trzecia Droga – powiedział o wyniku wyborów do PE Tobiasz Bocheński z PiS.

W poniedziałek po godzinie 7 rano na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej opublikowano pełne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Zwyciężyła Koalicja Obywatelska z wynikiem 37,06 proc. Drugie miejsce zajęło Prawo i Sprawiedliwość (36,16 proc.), a trzecie Konfederacja (12,08 proc.). Dalej uplasowały się Trzecia Droga (6,91 proc.) oraz Lewica (6,3 proc.).

Frekwencja wyborcza wyniosła 40,65 proc.

KO przed PiS w wyborach do PE. Bocheński: Przewaga jest jednoprocentowa

Tobiasz Bocheński, który według sondażu late poll uzyskał mandat do europarlamentu, był pytany w poniedziałek w TVN24, czy bolesna jest dla niego pierwsza od 10 lat przegrana PiS z Koalicją Obywatelską.

– Przegrana nie tak bardzo bolesna, jak jeszcze się wydawało wczoraj o 21, bo jest jednoprocentowa. Myślę, że mamy jednak bardzo mocny, solidny wynik, biorąc pod uwagę całe wszystkie zawieruchy polityczne, które się obecnie odbywają w Polsce – dodał.

– Myślę, że ci, których najbardziej to (wynik wyborów – red.) powinno boleć, to jest jednak Lewica i Trzecia Droga – podkreślił, zaznaczając, że łączny wynik Lewicy i TD jest "ledwo o 0,3 pkt proc. lepszy niż Konfederacji". – To pokazuje jednak pewien upadek Trzeciej Drogi w porównaniu z wyborami samorządowymi – ocenił.

Bocheński o niskiej frekwencji: Głosował twardy elektorat

Według niego "patrząc po frekwencji, to po prostu poszły twarde elektoraty głosować". – Udało się Koalicji Obywatelskiej zmobilizować swoich wyborców i właśnie ten mocny przekaz sprawił, że chętnie poszli głosować. Myślę, że stąd też zaostrzenie języka Donalda Tuska w ostatnich tygodniach – powiedział Bocheński.

Pytany, czy PiS "poszerza swoją bazę wyborczą", odparł, że nie jest pewny, "czy to jest polityczny moment, żeby udało się Prawu i Sprawiedliwości to zrobić". Jego zdaniem jeszcze nie nastąpił efekt zmęczenia obecnym rządem, a jednocześnie "ten stały ostrzał, który jest prowadzony na PiS, też uniemożliwiał tego rodzaju działania".

Czytaj też:
Sasin proponuje tekę premiera Kosiniakowi. "Trwanie z Tuskiem to śmierć Trzeciej Drogi"

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także