Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa ostrzega przed możliwymi konsekwencjami dyscyplinarnymi dla tych prokuratorów, którzy w sprawach karnych chcą wykluczać sędziów powołanych przez "nową" KRS, czyli Radę powołaną w wyniku reformy wymiaru sprawiedliwości przeprowadzonej przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
"W związku z tym, że do KRS wpływają oficjalne pisma/skargi dotyczące składania przez prokuratorów wniosków o wyłączenie sędziów w sprawach karnych, a zwłaszcza odnoszące się uzasadnienia tych wniosków (ich braku albo defamacyjnym charakterze), a także na podstawie informacji, które uzyskałam drogą nieoficjalną, wiem o przekazywaniu podległym prokuratorom list proskrypcyjnych, na których widnieją nazwiska konkretnych sędziów do 'wyłączenia'" – napisała Dagmara Pawełczyk-Woicka w serwisie X.
"W oparciu o tę wiedzę, przypominam Kolegom Prokuratorom o art. 137 pr. o prokuraturze przewidującym odpowiedzialność dyscyplinarną za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości lub prokuratury. Składanie wniosków o wyłączenie sędziów z tej przyczyny, że widnieją oni na liście przekazanej przez przełożonych (np. podpisali listę poparcia do KRS ma na celu wyeliminować zawodowo wybranych sędziów i wprowadza chaos. Sądy przestaną wypełniać konstytucyjną rolę bezstronnych arbitrów, gdy ich skład kształtowany będzie przez polityków i wybranych sędziów. Jeśli otrzymujecie takie polecenie, to nie zapominajcie o art. 7 par. 3 ust. o prokuraturze i żądajcie polecenia na piśmie wraz z uzasadnieniem. To jest Wasz obowiązek wobec Obywateli i Konstytucji!" – podkreśla szefowa KRS.
Obecna władza nie uznaje KRS
Krajowa Rada Sądownictwa ukonstytuowana w kwietniu 2018 r. jest postrzegana przez część przedstawicieli środowisk prawniczych w Polsce i za granicą jako gremium, którego legalność jest wątpliwa. Krytycy określają ją mianem "neoKRS", a jej nominatów "neosędziami". "NeoKRS" to termin publicystyczny, ukuty przez polityków opozycji i część mediów, który stał się swoistym symbolem niezgody na zmiany PiS w sądownictwie, a także znakiem identyfikującym stosunek do "pisowskich" reform przeprowadzanych w wymiarze sprawiedliwości.
Czytaj też:
Jest zawiadomienie do prokuratury ws. ks. Olszewskiego. "Gdzie jest Bodnar?"Czytaj też:
Ziemkiewicz: Nazywam Bodnara zbirem. Niech mnie pozwie. Lisicki: Prokuratura zmienia sens słów