Ziemkiewicz: Nazywam Bodnara zbirem. Niech mnie pozwie. Lisicki: Prokuratura zmienia sens słów

Ziemkiewicz: Nazywam Bodnara zbirem. Niech mnie pozwie. Lisicki: Prokuratura zmienia sens słów

Dodano: 
Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz
Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz Źródło: DoRzeczy.pl
Robi się coraz bardziej niepokojąco. Wygląda na to, że pomysł zemsty na PiS-ie przyspiesza – mówi Paweł Lisicki w nowym odcinku programu "Polska Do Rzeczy".

Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla ks. Michała Olszewskiego, szefa fundacji Profeto, zatrzymanego w związku z działaniami prokuratury wokół Funduszu Sprawiedliwości.

W miniony weekend tygodnik "Sieci" opublikował list napisany do bliskich przez ks. Olszewskiego. Duchowny opisał w nim, co działo się w pierwszych godzinach i dniach po aresztowaniu go. "Zawieziono mnie na 'dołek'. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: 'Lej do niej'" – czytamy w liście. Z relacji duchownego wynika, że przez całą noc budzono go światłem co godzinę. Pełnomocnik kapłana wyjaśnił w poniedziałek, że nie jest to dokładnie list napisany przez samego ks. Olszewskiego, ale jego relacja z aresztu spisana przez bliskich, której treść duchowny potwierdził.

Lisicki i Ziemkiewicz komentują

Odebranie immunitetu Michałowi Wosiowi w Sejmie, list ks. Olszewskiego aresztu, który wskazuje na daleko idące szykany, możliwe odebranie immunitetu Marcinowi Romanowskiemu, czyli kolejnemu posłowie Suwerennej Polski, wezwanie przed komisję ds. Pegasusa Zbigniewa Ziobry. Początkowo myślałem, że to będzie tylko wykrzykiwanie, igrzyska. A może zapadła decyzja u "bodnarowców" i Tuska, że wykończa opozycję – powiedział redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki w nowym odcinku programu "Polska Do Rzeczy".

– Jest jak w starym sowieckim dowcipie, że i śmieszno i straszno. Mamy element groteskowy, choć ciężko się z niego śmiać, mamy powrót do praktyk systemu sowieckiego – na górze mamy wściekającego się Donalda, który chwali się tym, jak się wścieka, wściekł satrapa. A dalej jest piramidka kukiełek, które starają się tego wściekającego zadowolić. Ponieważ cele wściekającego są nieracjonalne, jego oczekiwania nie do końca przewidywalne, król z kaprysami, więc idzie w dół typowo socjalistyczna fala rugania – stwierdził Rafał Ziemkiewicz.

Publicysta zauważa, że swoisty model sprawowania władzy przez Donalda Tuska. – Łapie się kogoś, np. za poprzednich rządów Tuska to był Piotr Staruchowicz ps. Staruch, bo wściekający się Donald wściekł się, że trzeba posadzić kiboli. (...) Teraz popadło na ks. Olszewskiego, gdzie zastosowano ubeckie metody aresztu wydobywczego. Zwracam uwagę na bezmiar obłudy tego zbira, niech mnie pozwie do sądu. Adam Bodnar to jest zbir Donalda Tuska, to co robi nie ma nic wspólnego z prawem – ocenił Ziemkiewicz.

Zwiastun 308. odc. programu "Polska Do Rzeczy". Całość dostępna dla naszych Subskrybentów.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także