W czwartek rano Telewizja Republika ujawniła dokumenty, według których do 2028 roku resort obrony chce zredukować finansowanie dla Wojska Polskiego aż o 25 proc. Przeciwko takim planom miał zaprotestować szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła.
"Dzięki Bogu, że generał Kukuła się nie zgodził"
– Donald Tusk ukrywa swoją rzeczywistą strategię. Sprawia, żeby Polacy nie wiedzieli, albo orientowali się, kiedy jest już za późno. Dzięki Bogu, że generał Kukuła się na to nie zgodził. To jest naprawdę rzecz, za którą należy podziękować – powiedział na antenie TV Republika Antoni Macierewicz, poseł PiS.
– Tak naprawdę mieliśmy tę informację dużo wcześniej (...) Mianowicie: ten apel pana Tuska do Scholza 8 dni temu, żeby dał pieniądze na polską armię, był właśnie wynikiem świadomości tego, że zrezygnowano z dania pieniędzy. Krótko mówiąc, był deklaracją, że będziemy zależeli od Niemców. To była połowa czerwca, kiedy ten dokument został przekazany i kiedy ten dokument był przez wojsko i strukturę polityczną rozstrzygany – dodał były minister obrony narodowej. W ocenie polityka wszystkie rozmowy polskiemu premiera z kanclerzem Niemiec były "funkcją właśnie tej decyzji, iż polska armia będzie włączona do armii niemieckiej". – Strategia włączenia armii do Niemiec, podporządkowania Polski Niemcom została podjęta i to jest istota strategii także rosyjskiej – usłyszeliśmy.
Unia naciska na ograniczenie deficytu
Przyczyn ograniczenia wydatków na wojsko w rozmowie z DoRzeczy.pl szukał Jan Parys, były szef MON. – Musimy pamiętać, że w ostatnich tygodniach premier Donald Tusk kilkukrotnie mówił o tym, że całkowicie rozumie potrzeby wzmacniania armii, a zagrożenia, które są wokół Polski tego wymagają – powiedział Jan Parys.
Były minister obrony narodowej zaznaczył, że podczas spotkań z kanclerzem Scholzem Tusk wskazywał, że Polska dużo wydaje na zbrojenia i będzie dalej duży wydawać. – A teraz pojawiła się wiadomość, że budżet wojskowy naszego kraju będzie poważnie obniżony. Mogę tylko przypuszczać, że Ministerstwo Finansów, prorokuje, iż przychody państwa będą mniejsze niż dotychczas. Unia Europejska naciska na ograniczenie deficytu budżetowego, zatem w tej sytuacji najłatwiej jest ciąć wydatki na wojsko – powiedział Jan Parys.
Czytaj też:
"Treść tak szokująca, że aż niemożliwa". Dziennikarze ujawniają: MON ma obciąć budżet dla armiiCzytaj też:
Bolesna strata ukraińskich sił powietrznych