Siewiera: W Smoleńsku doszło do katastrofy, nie zamachu

Siewiera: W Smoleńsku doszło do katastrofy, nie zamachu

Dodano: 
Jacek Siewiera, szef BBN
Jacek Siewiera, szef BBN Źródło: PAP
Szef BBN Jacek Siewiera nie podziela poglądu głoszonego przez PiS, że w Smoleńsku w 2010 roku doszło do zamachu.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera był gościem programu "Trójkąt polityczny" na antenie TVP Info. Został zapytany o to, czy "wierzy w zamach smoleński". Po chwili zastanowienia odparł, że "to nie jest kwestia wiary". – Doszło do katastrofy lotniczej – powiedział. – Nie zamachu – dodał.

W wywiadzie poruszył również temat relacji z byłym ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem, które – jak stwierdził – "były złe".

Wypowiedź Siewiery skomentował Krzysztof Brejza z KO. "Ostateczny upadek kłamstwa smoleńskiego" – napisał polityk. – To jest kolejny dowód na to, jak przedmiotowo, koniunkturalnie, z przyczyn czysto finansowych, z chęci posiadania władzy, Kaczyński z ekipą, z Macierewiczem przez lata budowali ten mit smoleński, oparty na kłamstwie. Nawet prezydencki minister, człowiek Andrzeja Dudy, człowiek ekipy PiS, stwierdza, że była to katastrofa lotnicza – powiedział na nagraniu dołączonym we wpisie. Brejza stwierdził też, że "za to Macierewicz powinien spędzić lata w więzieniu".

Prowokatorzy na miesięcznicy smoleńskiej. "Jarek, zabieraj te schody niezgody"

Podczas ostatniej miesięcznicy smoleńskiej, jak co miesiąc, doszło do przepychanek i awantury. Aktywiści i prowokatorzy próbowali zakłócić upamiętnienie 96 ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Głos przed pomnikiem zabrał Jarosław Kaczyński. Lider PiS mówił w swoim wystąpieniu o zamachu dokonanym w Smoleńsku przez Władimira Putina.

– I ci, którzy tutaj stoją, to jest agentura Putina. Bezczelna, bo niestety nasze państwo jest ciągle wobec tej agentury bezradne. Nie wiadomo, czy dlatego, że chce być bezradne, czy dlatego, że po prostu nie potrafi nie być bezradne – mówił były premier, podkreślając, że przyjdzie jednak czas, że "to się skończy".

– Władza, która jest u steru, po prostu uznała, że jej prawo nie obowiązuje. Ale przyjdzie dzień zwycięstwa. Mamy już kampanię prezydencką i nie chcę tu o niej mówić, bo to uroczystość żałobna. Ale to jest wielka nasza nadzieja. Wielka nadzieja na zmianę na koniec tych bardzo złych czasów, tego bardzo złego roku – dodawał Kaczyński.

Czytaj też:
Kaczyński powinien ponieść karę? Polacy są podzieleni
Czytaj też:
"Przed czym nam przyszło stanąć?". Poruszające słowa Wassermann

Źródło: TVP Info / X
Czytaj także