Minister była pytana na antenie Radia Zet o to, czy w 2030 roku zużycie węgla kamiennego w energetyce spadnie o połowę. Odpowiedziała, że "jeśli generalnie spojrzymy na nasze potrzeby, to będzie rosło zapotrzebowanie na energię elektryczną w kraju".
– Pod tym kątem musimy bardzo przyspieszyć. Stawianie nowych źródeł, w tej chwili tylko odnawialnych, jeszcze trochę instalacji gazowych będzie się budować – dodała Paulina Hennig-Kloska i podkreśliła, że teraz "kierunek powinien być na źródła zeroemisyjne i odnawialne". – Pracujemy nad tym planem. Jest bardzo realnie stąpający po ziemi – usłyszeliśmy.
Hennig-Kloska: Jeśli nic nie będziemy robić, upałów będzie więcej
Zdaniem polityk, rząd ma w tej sprawie pokazać Brukseli "nie tylko procenty i wskaźniki, ale konkretne inwestycje". – Dokument ma w całości 600 stron w ostatecznej wersji. Jest wskazana ilość pomp ciepła, samochodów elektrycznych, które powinny w Polsce jeździć. Cały proces jest rozpisany na konkretne inwestycje – do 2030, do 2035, do 2040, każdy odcinek jest odznaczony konkretnymi liczbami – powiedziała Hennig-Kloska.
Polityk nawiązała również do panującej w Polsce pogody. – Mamy dziś kolejną falę upału. Jeśli nic nie będziemy robić, tych fal upałów, w których ciężko będzie funkcjonować, będzie coraz więcej – zaznaczyła.
Wraca ustawa wiatrakowa
W audycji nie zabrakło również pytań o ustawę wiatrakową. – Projekt był w rozmowach międzyresortowych. Teraz trafi do konsultacji społecznych. (...) Ułatwi inwestowanie w biogazownie, ułatwi procesy inwestycyjne w odnawialne źródła energii, jest więcej czynników, niż sama zmiana odległości wiatraka od zabudowy – przyznała minister Hennig-Kloska.
Nową odległością wiatraka od zabudowań będzie 500 metrów. – Najważniejsze jest to, że inwestowanie w OZE będzie szybsze, prostsze, faktycznie pozwoli na przyspieszenie postępów – zakończyła minister.
Czytaj też:
Ardanowski: Projekt polityczny pod nazwą PiS jest passéCzytaj też:
Szarpanina pod pomnikiem smoleńskim. "Została wystawiona osoba z HIV"