Były minister rolnictwa w programie "Graffiti" w Polsacie przyznał, że jeśli partia w najbliższym czasie nie usunie go ze swoich szeregów, to sam złoży odpowiedni wniosek.
Ardanowski: Trzeba odzyskać zaufanie
– Szyld PiS-u przestaje być wartością dodaną, a staje się czasem obciążeniem – powiedział polityk. – Nie będę czekał dalej, bo uważam, że projekt polityczny pod nazwą PiS, choć miał wiele sukcesów (...) to jest projekt trochę passé – dodał Ardanowski, zaznaczając, że na centroprawicy musi nastąpić pewne "przeszeregowanie, odzyskanie zaufania ludzi, którzy na PiS nie zagłosują".
Jan Krzysztof Ardanowski był pytany o to, czy czas Jarosława Kaczyńskiego w polityce dobiegł końca, odpowiedział stanowczo: "absolutnie". – Prezes staje się obciążeniem partii – dodał.
"Prywatna partia"
Jego zdaniem prezes Kaczyński traktuje PiS jako "prywatną partię" i nie rozumie, że jej siłą są również jej "skrzydła". Prezes Kaczyński w ocenie Ardanowskiego jest niechętny zmianom. – On mówi, że tego nie będzie. Dopóki on tam rządzi, to żadnej demokracji nie będzie – wyjawił polityk.
Jan Krzysztof Ardanowski o powodach odejścia z PiS-u mówił w rozmowie z Ryszardem Gromadzkim dla "Do Rzeczy".
– Moja decyzja o odejściu z PiS była skutkiem procesu, który we mnie dojrzewał, a także obserwacji tego, co dzieje się na scenie politycznej. Myślę o kolejnych wyborach przegranych przez PiS, co jest zarówno efektem wewnętrznej struktury partii, jak i poważnych błędów, które popełniło Prawo i Sprawiedliwość w kolejnych kampaniach wyborczych. Odejście z PiS nie jest dla mnie łatwą decyzją. Byłem z tą formacją związany 23 lata. Śmiem powiedzieć, że byłem dla partii jakąś wartością dodaną, choć pewnie różni Suscy czy inni z wianuszka pochlebców otaczających prezesa Kaczyńskiego będą oceniali to inaczej – usłyszeliśmy.
Czytaj też:
Szarpanina pod pomnikiem smoleńskim. "Została wystawiona osoba z HIV"Czytaj też:
Prezydencja Węgier zagrożona? Sikorski: Pojawiają się pomysły