Kulisy zwolnienia Romanowskiego z aresztu. Jest nagranie

Kulisy zwolnienia Romanowskiego z aresztu. Jest nagranie

Dodano: 
Poseł klubu PiS Marcin Romanowski na sali obrad Sejmu w Warszawie
Poseł klubu PiS Marcin Romanowski na sali obrad Sejmu w Warszawie Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Gdyby nie ten szum medialny, gdyby nie to, że do opinii publicznej te informacje się przedostały i udało się zaalarmować Radę Europy, to ja nie mam niestety wątpliwości, że i prokuratura i sąd poszliby na rympał – przyznał poseł Suwerennej Polski Marcin Romanowski.

We wtorek bardzo późnym wieczorem sąd odrzucił wniosek o zastosowanie wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego tymczasowego aresztu. Powodem takiej decyzji był chroniący go immunitet wynikający z członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Parlamentarnym Rady Europy. Przypomnijmy, że wcześniej przewodniczący ZPRE wskazał w odpowiedzi na skargę złożoną przez mecenasa Bartosza Lewandowskiego, że Romanowski jest chroniony immunitetem przez cały rok trwania sesji Zgromadzenia. W związku z tym powinien on zostać zwolniony. Wydarzenia poprzedzające opuszczenie aresztu śledczego na stołecznych Nowolipkach poseł zrelacjonował w środę na antenie telewizji wPolsce.

Romanowski: Jako członek groźnej i zorganizowanej grupy przestępczej byłem przewożony przez funkcjonariuszy ABW w specjalnym samochodzie

Romanowski: Wchodzi funkcjonariusz i mówi: "Mam dla pana dwie wiadomości – dobrą i złą"

– Jest trzask żelaznych drzwi od celi, wchodzi funkcjonariusz do celi i mówi: "Mam dla pana dwie wiadomości – dobrą i złą. Dobra to ta, że jest godz. 23, a zła to to, że jadą po pana". Rożne rzeczy można było sobie wyobrazić. Dostałem polecenie żeby się ubrać, więc się ubrałem i tak czekam – mówił.

Polityk przyznał, że w pewnym momencie zaczął się nawet zastanawiać, czy cała sytuacja mu się nie przyśniła. – To było związane z tym, że w ramach całej tej akcji medialnej, jako "członek groźnej i zorganizowanej grupy przestępczej" byłem przewożony przez funkcjonariuszy ABW w specjalnym samochodzie, w kominiarkach, kajdankach – wyjaśnił.

Sędzia miała świadomość co jej grozi?

W rozmowie pojawił się też wątek działań prokuratury i sędzi, która zdecydowała się na zwołanie posiedzenia o godz. 23.30. Podkreślając, że prokuratura powinna dbać o praworządność, Romanowski stwierdził, że po otrzymaniu informacji o tym, że zatrzymanie jest nielegalne, prokurator powinien natychmiast cofnąć wniosek aresztowy.

– Nie zrobił tego. Dlaczego zdecydował się na to nocne posiedzenie? Bo mój pełnomocnik p. Bartosz Lewandowski zadzwonił po otrzymaniu informacji, że przyszło oficjalne pismo od przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego RE i pani sędzia zdecydowała, zdając sobie sprawę, że będzie odpowiedzialna za bezprawne przetrzymywanie. To 10 lat pozbawienia wolności za to grozi – podkreślił.

W wywiadzie Romanowski wyraził przekonanie, że "gdyby nie ten szum medialny, gdyby nie to, że do opinii publicznej te informacje się przedostały i udało się zaalarmować Radę Europy", to "prokuratura i sąd poszliby na rympał" i zostałby aresztowany mimo jawnego i oczywistego bezprawia.

W sieci pojawiło się w środę nagranie z chwili, kiedy parlamentarzysta opuszcza salę, na której odbyło się posiedzenie. Opublikował je adwokat polityka.

twitterCzytaj też:
"Sceny jak z gangsterskiego filmu". Tusk przerywa milczenie ws. Romanowskiego
Czytaj też:
Romanowski zapowiada kroki prawne m.in. wobec Bodnara. "Grozi do 10 lat"
Czytaj też:
Wszystko się sypie? Ponowne zatrzymanie Romanowskiego może być już niemożliwe

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także