W poniedziałek po godz. 11 prezydent Raciborza Jacek Wojciechowicz poinformował, że zbiornik (polder) jest wypełniony w ponad 41 proc. Zbiornik jest uruchamiany w sytuacji zagrożenia powodziowego – poprzez otwieranie kolejnych urządzeń spustowych stopniowo wypełnia się go wodą. Obecnie jest w stanie przyjąć do 185 mln m sześc. wody, a docelowo ma zostać pogłębiony do 300 mln metrów.
W niedzielę Wody Polskie poinformowały w mediach społecznościowych o decyzji uruchomienia zbiornika Racibórz Dolny.
Inwestycja została zakończona w czerwcu 2020 r., a sam zbiornik jest największą budowlą hydrotechniczną w kraju. Jego budowę zrealizowano z funduszy Banku Światowego, środków unijnych, funduszy Banku Rozwoju Rady Europy, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz z budżetu państwa. Łączny koszt inwestycji wyniósł 2 mld zł. Za prace budowlane odpowiadała firma Budimex – opisuje serwis Business Insider.
"W przypadku nadejścia fali polder będzie piętrzył wodę, zabezpieczając obszar o powierzchni około 600 km kw. od Raciborza przez Kędzierzyn-Koźle, Brzeg, Opole, Oławę, aż po Wrocław. Inwestycja ochroni przed żywiołem blisko 2,5 mln mieszkańców w województwach śląskim, opolskim i dolnośląskim" – napisał w serwisie LinkedIn Mariusz Okuń, rzeczoznawca budowlany, który wizytował i oceniał zbiornik w 2021 r.
"Wysokość wody powinna się zmniejszać"
"Aktualnie sytuacja stabilna aczkolwiek wciąż poważna. Zbiornik Racibórz Dolny przechwytuje część wody z Odry. Obecnie jest wypełniony w 41,5 proc. (około 75 mln m3). Woda w Raciborzu jest u podstawy wałów i nie powinna już się podnosić. Raczej z każdą godziną jej wysokość powinna się zmniejszać. Zbiornik będzie przejmował też wody z opróżnionych zbiorników w Czechach. Jutro jego zapełnienie powinno osiągnąć około 135 mln m3 na 185 mln ogólnej pojemności. Wszystkie te wartości są w pełni bezpieczne" – poinformował prezydent Raciborza.
Czytaj też:
Hołownia do dziennikarza: A co Pan zrobił, żeby wybudować zbiorniki retencyjne?Czytaj też:
Pomoc doraźna, w odbudowach i remontach. Premier podał kwoty