Przez ostatnie, burzliwe w świecie polityki miesiące zajmowało się ono głównie badaniami, które wyłonić miały prezydenckiego kandydata tej partii. O rozmaitych etapach tych długotrwałych i wyczerpujących poszukiwań z upodobaniem informował media sam Jarosław Kaczyński. „Trwają dodatkowe badania, właściwie to jest kontynuacja pogłębiona tych wcześniejszych. Zobaczymy. Każdy z tych panów ma te cechy, które zostały opisane w tych początkowych badaniach jako te warunkujące możliwość sukcesu, i każdy z nich, także jeżeli chodzi o inne elementy osobowości, różnego rodzaju umiejętności czy rozeznanie w rzeczywistości, prezentuje się bardzo dobrze, stąd trudność wyboru. To jest trudność nadmiaru, tylko że nie można niestety trójgłowego prezydenta wybrać”. Podobne rozterki opisał niegdyś poeta słowami:
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.