Piotr Gursztyn: Śledzę pani wypowiedzi programowe i jedna mnie szalenie zachwyciła. powiedziała pani: „musimy doprowadzić do wzrostu konsumpcji”. ponieważ uwielbiam konsumować, chciałbym zapytać, kiedy będę mógł zacząć to robić?
Beata Szydło: Pan teraz żartuje, ale mam nadzieję, że będzie pan mógł zacząć konsumować od momentu, gdy PiS dojdzie do władzy i stworzy rząd. Pobudzimy gospodarkę, stworzymy nowe miejsca pracy, więc ludzie będą więcej zarabiać. Wzrost konsumpcji będzie służył rozwojowi całej gospodarki, będzie więcej miejsc pracy, będą większe wpływy do budżetu. Dzisiaj największym problemem Polski, obok braku pracy, są niskie zarobki. To, że ludzie, nawet mając pracę, zarabiają za mało. Nie deklaruję konkretnych dat, bo byłoby to niepoważne, natomiast jesteśmy przygotowani do rządzenia i w momencie, gdy będziemy mogli realizować nasz program, priorytetem będą projekty ustaw dotyczące takich spraw jak praca i przejrzysty oraz sprawiedliwy system podatkowy.
Jaki będzie pani pierwszy krok, jeśli zostanie pani premierem?
Pokornie podchodzę do tego wszystkiego, bo najpierw trzeba wygrać wybory. To Polacy zdecydują o tym, kto będzie premierem. Jeśli wyborcy powierzą nam rządzenie Polską, to od razu zabierzemy się do ciężkiej pracy. Będziemy chcieli przyjąć projekty ustaw, które wkrótce będą już gotowe – dotyczące podatków, 500 zł na każde dziecko, czyli wsparcia rodzin, obniżenia wieku emerytalnego, zwiększenie kwoty wolnej od podatku. To można zrobić w stosunkowo krótkim czasie, bo pracuje już nad tym prezydent elekt Andrzej Duda. Będziemy jednak musieli przygotować coś w rodzaju księgi otwarcia. Trzeba będzie pokazać, w jakim stanie państwo zostawia obecna koalicja, bo nie liczę na to, że Ewa Kopacz rozliczy się z ośmiu lat rządu PO i powie jaka jest rzeczywistość. (…)
fot. Marian Zubrzycki/Forum