– W mojej ocenie sytuacja jest zła. Doszło do całkowitego uszkodzenia struktur stabilizujących obręcz obojczykowo-barkową. Taka diagnoza wiąże się z koniecznością długiego leczenia lub nawet z operacją. Powrót do pełnego treningu w najlepszej wersji wynosi około sześć tygodni – poinformował Jacek Jaroszewski podczas konferencji prasowej.
To złe informacje, ponieważ świadczą o tym, iż Glik najprawdopodobniej nie weźmie udziału w Mundialu. Zawodnik ma przejść szczegółowe badania w Nicei u profesora Pascala Boileau.
Jak poinformował w komunikacie PZPN, "Kamil Glik w czasie treningu doznał uszkodzenia więzozrostu barkowo-obojczykowego. Lekarz reprezentacji Jacek Jaroszewski udzielił mu natychmiastowej pomocy medycznej na boisku, a następnie wykonano pierwsze badania diagnostyczne w Przemyślu".
Czytaj też:
Występ Glika na mundialu pod znakiem zapytania. Jest komunikat PZPNCzytaj też:
Lewandowski: Każdy z nas gra nie tylko o marzenia, ale też o chwałę