"Stop narkotykowi pornografii". Wciąż brakuje podpisów pod projektem

"Stop narkotykowi pornografii". Wciąż brakuje podpisów pod projektem

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / SASCHA STEINBACH
Świadomość szkodliwości pornografii jest niepodważalna, dlatego chcemy, by nasz projekt był podstawą do stworzenia skutecznej strategii ochrony dzieci przed pornografią w Polsce – powiedział adwokat Rafał Dorosiński, członek Zarządu Instytutu Ordo Iuris, podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Katolicką Agencję Informacyjną, poświęconej obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej „Stop narkotykowi pornografii”. Projekt ma na celu wprowadzenie skutecznych rozwiązań weryfikujących wiek użytkowników serwisów pornograficznych, tak aby maksymalnie ograniczyć dostęp do nich osobom małoletnim.

Marcin Perłowski zaapelował, aby każdy, komu leży na sercu dobro dzieci, podpisał się pod projektem za pośrednictwem strony internetowej: https://stopnarkotykowipornografii.pl/ lub włączył się w zbiórkę podpisów. Członek Zarządu Instytutu Ordo Iuris podkreślił, że jeśli projekt trafi do Sejmu, istnieje duża szansa na wprowadzenie w życie przepisów chroniących dzieci przed pornografią.

– Zainteresowanie naszym projektem deklarują nie tylko posłowie reprezentujący skrzydło konserwatywne, ale również przedstawiciele Lewicy i Polski 2050 – zapewnił. – Niestety, na dziś wciąż nie mamy wystarczającej liczby podpisów – przyznał, apelując o wsparcie inicjatywy.

Pornografia niszczy dzieci

Dr Rafał Lange przybliżył stan konsumpcji treści pornograficznych przez dzieci i młodzież. Wyjaśnił, że statystycznie w polskiej szkole podstawowej nie ma klasy, w której żadne dziecko nie byłoby uzależnione od pornografii. Wraz z wiekiem dziecka, na dalszych etapach edukacji liczba ta wzrasta. – Jest wiele dzieci, które oglądają pornografię codziennie lub nawet kilka razy dziennie – ostrzegł specjalista ds. cyberbezpieczeństwa.

Podkreślił, że w szkole podstawowej 48 proc. dzieci ogląda treści pornograficzne przynajmniej raz w tygodniu, natomiast w szkole średniej odsetek ten wzrasta do 68 proc. – Granica rozpoczęcia korzystania z pornografii wciąż się obniża. Obecnie z takich treści korzystają dzieci już od około ósmej klasy, co często zbiega się z momentem, gdy otrzymują pierwszy smartfon. Ten czynnik znacząco zwiększa prawdopodobieństwo kontaktu z pornografią – zaznaczył.

Dodał również, że coraz więcej dzieci ogląda treści zawierające przemoc. W szkole podstawowej jest to 20 proc., natomiast w liceum 30 proc. – Badania, na które się powołuję, przeprowadzono trzy lata temu, a ten trend niestety nadal się rozwija, o czym świadczą deklaracje samych uczniów. Statystyki mogą być znacznie wyższe, ponieważ nie każdy przyznaje się do korzystania z pornografii – zaakcentował.

Pornografia jak narkotyki

Lidia Sankowska-Grabczuk podkreślił, że według badań treści pornograficzne są dla dzieci tak samo szkodliwe jak twarde narkotyki, zwłaszcza, że są dla nich wyjątkowo łatwo dostępne. Podobnie jak w przypadku innych środków odurzających, przez wysoką stymulację mózgu, z czasem młodzi odbiorcy muszą sięgać po coraz mocniejsze treści, by osiągnąć ten sam efekt.

Przedstawicielka Koalicji dla Życia i Rodziny wyjaśniła, że treści pornograficzne docierające do dzieci zawierają często skrajne formy aktów seksualnych, są pełne brutalności, okraszone przemocą i poniżeniem, które spotyka głównie kobiety. – To prowadzi do seksualizacji wizerunku kobiet, a w efekcie do częstszego stosowania przemocy wobec nich – zaznaczyła.

Podkreśliła, że 70 proc. nastolatków uważa, iż dostęp do pornografii jest zbyt łatwy, a taka sama liczba deklaruje, że ich pierwszy kontakt z tego typu treściami miał miejsce w szkole. Statystycznie dzieci pierwszy raz stykają się z pornografią już w wieku 11 lat. – Lekarze zwracają jednak uwagę, że nawet ośmioletnie dzieci często zmagają się z problemami wynikającymi z uzależnienia od pornografii – dodała.

Rafał Dorosiński podkreślił, że świadomość niebezpieczeństwa związanego z dostępem do pornografii stale rośnie, dlatego w wielu krajach funkcjonują już przepisy, które mają chronić dzieci przed treściami dla dorosłych. Jako przykład, dyrektor Centrum Życia i Rodziny podał Francję, Wielką Brytanię oraz niektóre stany USA. – Świadomość szkodliwości pornografii jest niepodważalna, dlatego chcemy, by nasz projekt był podstawą do stworzenia skutecznej strategii ochrony dzieci przed pornografią w Polsce – podkreślił.

Dodał, że ograniczenie dostępu do pornografii dla osób niepełnoletnich popiera 88 proc. społeczeństwa. – Wydaje się, że politycy szanujący głos Polaków powinni zobowiązać się do wprowadzenia podobnych regulacji. To temat, który bardziej łączy różne środowiska, niż dzieli – zapewnił.

Wyjaśnił, że głównym założeniem projektu jest zobowiązanie dostawców treści pornograficznej do wprowadzenia skutecznej weryfikacji wieku odbiorców, pod groźbą nałożenia surowej kary. Sam projekt nie precyzuje jakie konkretnie narzędzia mają posłużyć weryfikacji, jednak mają one zapewnić ochronę danych osobowych pełnoletnich osób, korzystających z podobnych serwisów. – Informacje o tym, kto wchodzi na daną stronę, nie będą mogły wyjść na zewnątrz. Wiemy, że da się to zrobić, na co dowodem są rozwiązania, które funkcjonują w innych krajach – wyjaśnił.

Obywatelski projekt ustawy o ochronie małoletnich przed treściami pornograficznymi oraz karty do zbierania podpisów są dostępne na stronie StopNarkotykowiPornografii.pl. Aby projekt trafił do Sejmu, potrzebne jest 100 tys. podpisów, które muszą być złożone najpóźniej 23 grudnia br.

Czytaj też:
Propozycja Nowackiej sprzeczna z konstytucją? Analiza pomysłu MEN
Czytaj też:
Wielka Brytania zamierza blokować dzieciom dostęp do pornografii online

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: KAI
Czytaj także