Do ostrej wymiany zdań między Przydaczem a Grochal doszło w sobotę w trakcie audycji "Śniadanie w Trójce". Kiedy dziennikarka przerwała politykowi, ten zarzucił jej stronniczość i nazwał ją "funkcjonariuszką polityczną".
– Dlaczego pan mnie obraża? Dlaczego pan mnie nazwał funkcjonariuszką polityczną? Albo mnie pan przeprosi, albo opuści pan to studio – zagroziła dziennikarka. – Dlatego że przerywa mi pani szósty raz z rzędu – oświadczył Przydacz. – W taką rolę się pani tutaj wpisuje – dodał.
– Przepraszam bardzo, musi pan opuścić to studio – stwierdziła Grochal. – Proszę bardzo – odparł Przydacz, po czym wstał i wyszedł.
"Nie jestem funkcjonariuszką żadnej partii". Grochal wyrzuciła Przydacza ze studia
– Ja nie jestem funkcjonariuszką żadnej partii politycznej. Zapraszam do dyskusji wszystkich uczestników życia publicznego. Wszystkie partie są reprezentowane w moich programach. (...) Nie pozwolę się obrażać, jestem dziennikarką od ponad 20 lat – argumentowała prowadząca.
Przydacz opublikował na swoim profilu na platformie X wpis, do którego dołączył screen mający dowodzić, że Grochal popiera kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. "Niezależność mediów publicznych w Polsce. A później zdziwienie, że większość Polaków patrzy na to jak na partyjną propagandę" – napisał poseł PiS.
Renata Grochal przeszła do Programu III Polskiego Radia z "Newsweeka", zastępując Beatę Michniewicz w roli prowadzącej audycję "Śniadanie w Trójce" i "Salon polityczny Trójki". Wcześniej była m.in. jedną z współprowadzących program "Onet Opinie" i "Stan Wyjątkowy".
Marcin Przydacz jest byłym wiceministrem spraw zagranicznych i byłym szefem Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.
Czytaj też:
Przydacz: Prof. Pogonowski skompromitował członków komisji ds. Pegasusa