Andrzej Parafianowicz bohater głośnej „afery taśmowej” został Dyrektorem Departamentu Bezpieczeństwa w Banku Ochrony Środowiska.
Były wiceminister finansów i szef wywiadu skarbowego nie „utonie” po głośnej aferze taśmowej, której był jednym z bohaterów. Przed rokiem tygodnik „Wprost” ujawnił nagranie rozmowy Parafianowicza z ówczesnym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem. Były minister skarży się na dotykające go i jego żonę kontrole skarbowe.
- „ Ja to wszystko wiem… ale… bo ja z Urzędu Kontroli Skarbowej to już odkryliśmy bardzo dawno. UKS, komputery wyrzuciły […]. Zablokowałem to... „- przekonuje Parafianowicz i mówi, że zajął się już sprawą.
Po wybuchu afery Parafianowicz, który wcześniej odszedł z ministerstwa finansó został zawieszony w funkcji członka zarządu państwowej spółki PGNiG. Ostatecznie musiał z niej odejść.
Od 1 sierpnia jednak ma nową pracę. Został dyrektorem departamentu ochrony Banku Ochrony Środowiska. Jakie były kryteria jego zatrudnienia i jakie kwalifikacje o tym zadecydowały? Na nasze pytania na razie nie otrzymaliśmy z BOŚ odpowiedzi ( poinformujemy o nich jak tylko BOŚ odpowie)
Z kolei w środowisku mówi się, że – o czym w ubiegłym roku pisaliśmy w „Do Rzeczy” Andrzej Parafianowicz miał cieszyć się dobrymi kontaktami ze służbami specjalnymi. Nadzorując wywiad skarbowy miał często spotykać się z ludźmi ABW. Nasze źródła mówią, że w urzędach skarbowych Parafianowicz zatrudniał osoby ze służbami związane, sugerują też, że jego zatrudnienie w banku może być kolejnym etapem przejmowania sektora finansów przez ludzi kojarzonych ze służbami.
O sprawie zatrudnienia Andrzeja Parafianowicza w BOŚ napisała też w środę „Gazeta Polska Codzienna”.
fot: YT