Ostatni sprawiedliwy kontra system. Moda na takie filmy trwa od półwiecza i nic nie wskazuje, by miała kiedyś minąć.
W PRL zarządzający kinematografią latami zwlekali ze sprowadzaniem hollywoodzkich przebojów, ale import filmów demaskujących moralną nicość Ameryki kwitł w najlepsze. Nikomu nie przyszło do głowy, że widzowie pod wrażeniem fabuł rodem ze zgniłego Zachodu mogą się zainteresować stanem socjalistycznej praworządności.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.