Zachowanie, jakiego dopuścił się Sławomir Peszko w spotkaniu Lechii Gdańsk nie przystoi nikomu, a już na pewno nie reprezentantowi Polski, uczestnikowi mundialu w Rosji. 20 lipca, w drugiej połowie spotkania Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk „Peszkin” zameldował się na boisku w drugiej połowie spotkania. I jego występ przeszedł do historii piłki. Nie ze względu na kunszt boiskowy, a na bandycki faul, którego się dopuścił piłkarz Lechii.
W doliczonym czasie Peszko zaatakował od tyłu i z całej siły kopnął w okolicy kolana piłkarza Jagiellonii Arvydasa Novikovasa. Sprawa zdaniem niektórych może mieć drugie dno, bo grający w barwach Jagiellonii Litwin przed mundialem pisał, że bardziej od Peszki na wyjazd do Rosji zasługuje Przemysław Frankowski z Jagiellonii.
Peszko na Instagramie, już po meczu przepraszał poszkodowanego piłkarza. – Frustracja, którą przeżywałem po fatalnych Mistrzostwach Świata oraz krytyka jaka na mnie spadła przez ostanie tygodnie, wpłynęły na mnie bardziej niż myślałem. Chciałem szybko wrócić do gry w Lechii, a okazało się, że nie jestem gotowy emocjonalnie. Niektórzy odbiorą to jako zwykły wpis, jednak bardzo przeżywam to co zrobiłem. W szczególności chciałbym przeprosić Arvydas Novikovasa, całą Jagiellonię Białystok i całą Lechię Gdańsk oraz wszystkich, których zawiodłem. Teraz przyjdą konsekwencje, których nie potrzebowałem, ale obiecuję sobie i moim kibicom, że wrócę i pokażę moje dobre cechy na boisku i poza nim. Będę pracował nad sobą, żeby takie sytuacje nigdy się nie powtórzyły – napisał zawodnik.
Przypomnijmy, że natychmiast po faulu zawodnik otrzymał czerwoną kartkę, a w internecie wylała się na niego fala hejtu. Teraz sprawą zajęła się Komisja Ligi. Kara jest bardzo surowa. Został też ukarany trzymiesięczną dyskwalifikacją. Oznacza to, że pauzować będzie musiał w 11 kolejkach ligowych.
Lechię Gdańsk czekają spotkania ze Śląskiem Wrocław u siebie, Legią Warszawa na wyjeździe, Miedzią Legnica u siebie, dwa wyjazdowe spotkania z Górnikiem w Zabrzu i Pogonią w Szczecinie, Koroną w Kielcach i Wisłą w Krakowie, Zagłębiem Lubin u siebie, Wisłą Płock na wyjeździe, Zagłębiem Sosnowiec u siebie, wreszcie z Piastem w Gliwicach. Peszko musi też zapłacić 30 tysięcy złotych kary.
Czytaj też:
Peszko przeprasza. "Nie jestem gotowy emocjonalnie"