Ołdakowski przypomniał, że Warszawa była miastem wyjątkowym, chociaż bardzo ludnym. – Miała bardzo gęstą zabudowę. Na początku XX wieku kwartał ulic w okolicach późniejszego getta był najbardziej zaludnionym miejscem w Europie – mówił.
Dyrektor MPW mówił o miejscach upamiętniających ludzi, którzy walczyli i ginęli w Powstaniu Warszawskim. W Warszawie wciąż pojawiają się nowe tablice na budynkach upamiętniające wojenne straty miasta. – Rosjanie stali na Pradze. Niemcy skupili się w swoim niszczycielskim szale na Śródmieściu. To tutaj do końca grudnia były wyburzane budynki, w tym cenne dla polskiej kultury. To jest jedna z najdziwniejszych rzeczy. Hitler kazał zniszczyć miasto i powiedział, że to prezent dla przyszłych pokoleń Niemców. To nie miało żadnego sensu militarnego. Niszczyli Warszawę do samego wejścia wojsk Armii Czerwonej – wyjaśniał.
Czytaj też:
74. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego
Wśród obchodów 74. rocznicy Powstania Warszawskiego przewidziany jest także koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki", który odbędzie się na pl. Piłsudskiego. Wszyscy, którzy na niego przybędą otrzymają śpiewnik i będą mogli wspólnie zaśpiewać ważne dla Polski i Warszawy piosenki. – Zaczynamy bardziej entuzjastycznymi piosenkami, oddającymi nastrój pierwszych dni powstania warszawskiego, a kończymy bardziej sentymentalnymi, smutnymi - powiedział dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego zapraszając na wydarzenie – zapraszał Ołdakowski.