Sprawa ks. prof. Guza umorzona. Kapłan nie trafi do więzienia

Sprawa ks. prof. Guza umorzona. Kapłan nie trafi do więzienia

Dodano: 
Waga sąd. Zdj. ilustracyjne
Waga sąd. Zdj. ilustracyjne Źródło: Unsplash / Tingey Injury Law Firm
Ks. prof. Tadeusz Guz nie odpowie za "nawoływanie do nienawiści". Sprawa została umorzona przez sąd, choć oskarżyciele domagali się dla duchownego kary więzienia. Chodzi o słowa dotyczące stowarzyszenia B'nai B'ritt.

O sprawie poinformował prezes Instytutu Ordo Iuris, mec. Jerzy Kwaśniewski. Organizacja była zaangażowana w obronę księdza.

Zwycięstwo Ordo Iuris w sądzie

"Sąd zdecydował! Ksiądz Profesor Tadeusz Guz nie jest przestępcą. Bezpodstawne oskarżenie sformułowane przez Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’ritt w Rzeczypospolitej Polskiej zostało poddane poważnej krytyce sądu, a kapłan nie trafi na 3 lata do więzienia za wykład wygłoszony w Domu Pielgrzyma Amicus" – przekazał mec. Kwaśniewski.

Jak podkreśla adwokat, "to zwycięstwo to coś więcej". "To poważny krok na drodze ku powstrzymaniu fali antypolskich wystąpień, które złośliwie promują szkodliwy stereotyp 'katolika antysemity'" – czytamy.

Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’ritt w Rzeczypospolitej Polskiej. oskarżając duchownego o "nawoływanie do nienawiści", wskazało na wykład wygłodzony podczas promocji książki "Zbawienie bierze początek od Żydów", wydanej przez wydawnictwo sióstr Loretanek.

"Nie mogliśmy zostawić duchownego bez pomocy. Obiecaliśmy, że obronimy go przed absurdalnymi zarzutami i dotrzymaliśmy słowa. Wiedzieliśmy, że obrona musi zostać poprowadzona z ogromną dbałością o to, by nie dać oskarżycielom upragnionego przez nich pretekstu do rozpętania antypolskiej histerii" – podkreśla Jerzy Kwaśniewski.

Oskarżyciele zwrócili uwagę nie tylko na działalność ks. prof. Guza. "Żądali także ukarania... rzecznika dyscyplinarnego KUL i wszystkich profesorów z komisji dyscyplinarnej uczelni. Dlaczego? Bo ci nie dopatrzyli się w wypowiedziach ks. Guza żadnego 'nawoływania do nienawiści'. W przedziwnej logice oskarżycieli, umorzenie postępowania dyscyplinarnego było równoznaczne z... pochwałą przestępstwa 'nawoływania do nienawiści'. Ciekawe, że nie posunęli się jednak do oskarżenia prokuratorów, którzy też nie dopatrzyli się w wykładzie ks. prof. Guza przestępstwa i nie prowadzili sprawy z oskarżenia publicznego..." – relacjonuje prezes Instytutu Ordo Iuris.

Sprawa ks. prof. Guza umorzona

Kilka miesięcy temu profesorowie KUL zostali uwolnieni od zarzutów, teraz – jak podkreśla Kwaśniewski – Instytut odniósł kolejne zwycięstwo.

"Sąd na nasz wniosek odstąpił od zwykłego procesu i po prostu umorzył sprawę jako całkowicie bezzasadną. Tak szybkie i zdecydowanie rozstrzygnięcie zdarza się rzadko i dotyczy jedynie wyssanych z palca zarzutów. Za naszą radą, sąd mógł jednak oprzeć się po części na ustaleniach profesorów KUL, a po części podzielić ocenę sprawy wyrażoną przez prokuratora. Szczególnie ucieszyło mnie, że oskarżyciele zostali obciążeni kosztami postępowania. Chociaż w polskim systemie prawnym to jedynie drobne kwoty, to jednak ich zapłata będzie ważnym symbolem" – tłumaczy adwokat.

"Przed nami prawdopodobne zażalenie oskarżycieli, którzy będą żądać uchylenia decyzji sądu. Nie wykluczam, że ich celem jest po prostu psychiczne i finansowe zagnębienie Księdza Profesora. Trafili jednak na twardego przeciwnika z oddanymi sprawie prawnikami, a do tego z zapleczem gotowych do wsparcia Przyjaciół i Darczyńców Ordo Iuris. I tego czynnika w swoich kalkulacjach mogli nie przewidzieć" – dodaje.

Czytaj też:
Sprawa ks. prof. Guza. Mec. Kwaśniewski: Intencją jest wywołanie skandalu
Czytaj też:
Polski kapłan oskarżony o "mowę nienawiści". Wstrząsające kulisy sprawy

Źródło: Ordo Iuris, DoRzeczy.pl
Czytaj także