Generał Zbigniew Ścibor-Rylski nie pojawił na obchodach 74. rocznicy Powstania Warszawskiego. Za pośrednictwem kamery „Faktu” przekazał kilka słów mieszkańcom stolicy i uczestnikom wydarzeń z 1944 roku. To były jego ostatnie słowa wygłoszone publicznie.
– Cieszę się ogromnie, że mam możność w imieniu wszystkich powstańców podziękować warszawiakom, którzy to powstanie przeżyli. Przecież jeszcze trudniej, niż my – bo wojsko musi walczyć – miała ludność cywilna, która zdała w stu procentach swój egzamin. Mimo przeżyć tak okropnych od wojny 39 roku – mówił generał. – Moje serce zawsze będzie, jest i było pełne podziwu dla ludności Warszawy, która tyle wycierpiała. Życzę temu obecnemu i wszystkim przyszłym pokoleniom, aby to, co najważniejsze w ideałach, w etosie Armii Krajowej zostało wam przekazane kochani. Jestem przekonany, że warszawiacy dotrzymają przyrzeczenia i przekazywać będą je z pokolenia na pokolenie. To jest przecież najcenniejszy skarb, skarb wolności – przypominał gen. Ścibor-Rylski.
Gen. Ścibor-Rylski w czasie Powstania Warszawskiego dowodził kompanią „Motyl" w batalionie Czata 49 Zgrupowania „Radosław". Przebijał się z Woli do Śródmieścia i potem kanałami na Starówkę. Ścibor-Rylski był wielokrotnie ranny, za co awansowano go do rangi kapitana i odznaczono Virtuti Militari.
Czytaj też:
Gen. Ścibor-Rylski: Żegnam was, na pewno jest to moje ostatnie spotkanie z wami