Pilot awionetki, która uderzyła podwoziem w mężczyznę, usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Wypadek miał miejsce kilka dni temu w Smerku w Bieszczadach. Pilot i ofiara zdarzenia byli bliskimi znajomymi. W samolocie oprócz pilota znajdował się 12-letni syn tragicznie zmarłego mężczyzny.
Pilot prawdopodobnie schodząc do lądowania, źle wymierzył wysokość i uderzył podwoziem w stojącego w pobliżu znajomego. Obrażenia okazały się śmiertelne.
Pilot był trzeźwy, został zatrzymany. W piątek usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Źródło: rzeszow.wyborcza.pl