Niektórzy historycy wskazują, że pierwszą ofiarą Niemców był Tczew, nad którym bombowce Luftwaffe pojawiły się o godzinie 4.34. Zadaniem pilotów było uniemożliwienie Polakom zniszczenia znajdujących się tam mostów na Wiśle: drogowego i kolejowego. Stanowiły one strategiczną przeprawę łączącą Rzeszę z Prusami Wschodnimi i zostały zaminowane kilka dni wcześniej przez polskich saperów.
Czytaj też:
1 września – 79. rocznica wybuchu II wojny światowej
Prezydent powiedział w Tczewie, że dzisiejsza rocznica wypada w roku 100-lecia odzyskania niepodległości. – Po 123 latach zaborów tamto pokolenie młodych uzyskało to, co nie udało się, ani ich ojcom, ani ich dziadkom. Odzyskali swoją ojczyznę, przywrócili Polskę na mapę. Nie chcieli jej oddać za żadną cenę, dlatego krwawili się w powstaniach Śląskich, wojnie polsko-bolszewickiej. To dni wielkiej chwały i polskiego zwycięstwa – mówił.
"Największe znaczenie strategiczne miało to, co działo się w Tczewie"
Andrzej Duda dodał, że 1 września i 17 września to czarne plamy na mapie roku 100-lecia odzyskania niepodległości, ponieważ to "daty, które przypominają nam o czasie, kiedy znowu straciliśmy naszą ojczyznę, a Polska została rozerwana pomiędzy dwóch wielkich wrogów: hitlerowskie Niemcy i Związek Radziecki". – Od 1 września trwała II wojna światowa. Największa hekatomba w dotychczasowych dziejach ludzkości. 10 proc. ofiar to byli obywatele polscy. Ponieśliśmy ogromne straty. To niezwykle ważna lekcja dla Polski, Polaków, ale przede wszystkim świata. To pokazuje, jak ważna jest jedność, pokój, szacunek, współdziałanie i przestrzeganie prawa międzynarodowego. Patrzymy na tamten czas i patrzymy na wiele niepokojów, które dzieją się obecnie w Europie, nawet blisko naszych granic. Wyciągamy wnioski z tego, co się stało – powiedział.
Prezydent dodał też, że Tczew, Wieluń i Westerplatte, to trzy miejsca w Polsce, które są niezwykle ważne z punktu widzenia 1 września i następnych sześciu lat, przez które trwała II wojna światowa. – Każde z nich jest nieco inne, jeśli chodzi o początek II wojny światowej. W Wieluniu bomby spadły na śpiących ludzi. Był to zwykły akt terroru, stający się symbolem terroru Niemców. Zabito zwykłych mieszkańców, śpiących obywateli. Na Westerplatte zaatakowano polską placówkę wojskową, ale chodziło o atak na polskich żołnierzy. Największe znaczenie strategiczne miało to, co działo się w Tczewie i Szymankowie. To tutaj Niemcy chcieli nie dopuścić do zniszczenia mostu, przez który można było pchnąć żołnierzy. Niemiecki atak na kolejarzy, a później atak bombowy miał służyć temu, aby nie dopuścić do wysadzenia tego mostu. Chylimy głowę przed tamtymi bohaterami. Nie wiadomo, gdzie tak naprawdę padły pierwsze strzały, ale pierwsze bomby spadły z całą pewnością tutaj – podkreślił.
Czytaj też:
Morawiecki: Westerplatte symbolizowało nadzieję na obronę terytorium PolskiCzytaj też:
"Podważa się obecność Polski w UE". Adamowicz nawiązał na Westerplatte do bieżącej polityki, został wygwizdany