"Być może dotrą do Pani niepokojące wiadomości...". Matczak napisał list do córki blogera

"Być może dotrą do Pani niepokojące wiadomości...". Matczak napisał list do córki blogera

Dodano: 
Marcin Matczak, prawnik, profesor na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego
Marcin Matczak, prawnik, profesor na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu WarszawskiegoŹródło:PAP / Rafal Guz
Postanowiłem napisać ten publiczny list, żeby wyraźnie potwierdzić, że nigdy nie miałem i nigdy nie będę miał wobec żadnego młodego człowieka intencji zaszkodzenia mu. Nie było to w żadnym wypadku ani treścią, ani intencją moich słów - czytamy w liście od prof. Marcina Matczaka z Uniwersytetu Warszawskiego do córki blogera o pseudonimie "Matka Kurka".

List ma związek z dyskusją jako rozgorzała wczoraj na Twitterze pomiędzy Piotrem Wielguckim, blogerem znanym jako "Matka Kurka", a prawnikiem Wojciechem Sadurskim. W pewnym momencie do rozmowy dołączył prof. Marcin Matczak z Uniwersytetu Warszawskiego, który wziął stronę Sadurskiego. W jednym z wpisów prof. Matczak wspomniał o córce blogera, która wybiera się na studia prawnicze. Wykładowca UW stwierdził, że podeśle wypowiedzi ojca młodej studentki swoim kolegom na uniwersytecie Wrocławskim, aby ci je omówili na zajęciach w jej obecności. "Zobaczymy, jak będziesz piszczał, jak wróci do domu" – groził wykładowca.

Czytaj też:
Wykładowca UW groził córce adwersarza. Będzie reakcja min. Gowina

Wykorzystanie w rozmowie córki blogera, a także próba zemsty na niej oburzyły wielu użytkowników Twittera. Dziś Matczak postanowił napisać list do córki Piotra Wielguckiego. "Nie znamy się, ale ze względu na jedną z moich publicznych wypowiedzi być może dotrą do Pani niepokojące wiadomości" – zaczyna swój list i dodaje: "Wiadomości te, które wynikają z błędnej interpretacji moich słów, mogą wskazywać, że chciałem Pani zaszkodzić w planowanych studiach prawniczych".

Wykładowca tłumaczy, iż postanowił napisać ten list, aby wyraźnie potwierdzić, że nigdy nie miał i nigdy nie będzie miał wobec żadnego młodego człowieka intencji zaszkodzenia mu. "Nie było to w żadnym wypadku ani treścią, ani intencją moich słów" – przekonuje.

W dalszej części listu prof. Matczak zachęca córkę blogera do studiowania prawa. "Niech z sukcesem zdaje Pani na studia, skończy je ze świetnymi wynikami i zdobędzie wymarzony zawód. Niech Pani przyniesie dumę swoim Rodzicom" – kończy swój list.

Źródło: marcinmatczak.pl
Czytaj także