Schetyna przypomniał, że PO już kilka dni temu zapowiadała, że złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności. – Mówiliśmy o tym w kontekście kampanii wyborczej, kłamstw, procesów sądowych, które przegrywał premier Morawiecki. Wydawało nam się, że cała kampania, polityka kłamstwa, dezinformacji, populizmu, wyborczych obietnic wyczerpuje uzasadnienie takiego wniosku, ale życie zaczęło przynosić nowe informacje, dlatego to trwało, musieliśmy zmieniać uzasadnienie. Życie pisało nowe akapity uzasadnienia tego wniosku – tłumaczył na konferencji.
Wniosek PO jest reakcją na ujawnienie przez portal Onet zapisów nagrań z udziałem Mateusza Morawieckiego z restauracji "Sowa i Przyjaciele" sprzed kilku lat, gdy obecny premier był prezesem banku BZ WBK. Dzisiaj Schetyna tłumaczył, że wniosek uzasadniają jeszcze m.in. afera KNF, czy "korupcja polityczna na Górnym i Dolnym Śląsku".
– Afera KNF, największa afera ostatnich lat, afera PiS-u, która pokazywała w jaki sposób można doprowadzać do upadku banku, jak można wpływać administracyjnym metodami, żeby banki przejmować, żeby tworzyć pokusę ratowania publicznymi pieniędzmi prywatnych podmiotów po to, żeby w konsekwencji móc je przejmować. Znamy przykłady z innych krajów. Wiemy, że takie rzeczy są robione gdzieś indziej, ale zobaczyliśmy to z bliska. Tak kontrowersyjna, skandaliczna sprawa jak afera KNF, reakcja służb na te kwestie, a właściwie brak reakcji na te wszystkie kwestie. Okazało się, że z Singapuru szybciej można dolecieć do budynku KNF-u niż z siedziby CBA – mówił Schetyna.