Anioł przepowiedział rodzicom Samsona (jego matka była niepłodna), że narodzi im się syn, którego przeznaczeniem będzie wyzwolenie Izraela z filistyńskich więzów. I mimo tego to właśnie Filistynkę biblijny bohater zechciał pojąć za żonę.
Słabość do kobiet była powodem kłopotów herosa, który gołymi rękoma potrafił rozszarpać lwa. Tuż po swoim weselu, kiedy zrozumiał, że został zdradzony przez żonę, która wyjawiła jego sekret, w szale zabił 30 Filistynów.
To tylko jedna ze scen z Pisma Świętego, w której Samson jawi się jako awanturnik. Gniew ten nie był jednak przypadkowy – miał wywołać zatarg z Filistynami, którzy panowali wówczas nad częścią Izraela. Jakie są dalsze losy ostatniego z Sędziów opisanego w Księdze Sędziów?
Jaką rolę odegra w nich kolejna jego miłość Dalila? Czy heros, który mógł być pierwowzorem mitologicznego Herkulesa, został pokonany? Kto nie pamięta z biblijnej opowieści, ten może się przekonać, oglądając film „Samson”, wyprodukowany przez studio Pure Flix – największego na świecie niezależnego producenta filmów chrześcijańskich. Kto doskonale zna losy Samsona, ten i tak nie powinien być zawiedziony zrobionym z rozmachem filmem akcji. W roli Samsona Taylor James, znany m.in. z „Ligi Sprawiedliwości”.
W filmie występują także. Jackson Rathbone (saga „Zmierzch”), zdobywca Złotych Globów Rutger Hauer („Batman – Początek”; „Blade Runner”, czyli „Łowca androidów”) czy Billy Zane („Titanic”).
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.