Wielki kapitał braku zaufania
  • Piotr GabryelAutor:Piotr Gabryel

Wielki kapitał braku zaufania

Dodano:   /  Zmieniono: 
 

Politycy, jakby się uparli, żeby sprawy – jeśli nie wszystkie, to w każdym razie wiele – prowadzić tak, by prędzej czy później nadszedł dzień, kiedy już żaden Polak im nie zaufa. I trzeba przyznać, że w niejednej dziedzinie są coraz bliżej osiągnięcia tego celu. Inaczej mówiąc, zamiast doskonalić się w budowaniu kapitału zaufania i mnożyć go na swoich kontach, zachowują się, jakby chcieli zostać najbogatszymi w kapitał braku zaufania.

Jakiś przykład? Ależ proszę! Czy jest jeszcze choć jeden Polak, który ufa ślubom polityków, że VAT wyśrubowany przez ekipę Donalda Tuska z 22 do 23 proc., wróci do dawnego poziomu, o czym nieustannie, od lat jesteśmy zapewniani? No przecież to niemożliwe, żeby był, ale jeśli się mylę i istnieje osoba, która w to wierzy, to pewnie nie tylko ja chętnie bym ją poznał.

Albo: Kto z tych Polaków, którzy tak koncertowo dali się ograć ekipie Tuska, i najpierw w ramach akcjonariatu obywatelskiego kupili od rządu akcje państwowych spółek, np. Tauronu i JSW, a potem się dowiedzieli, że tenże rząd zmasakrował giełdę, kradnąc pieniądze z OFE i angażując firmy energetyczne w dotowanie upadających kopalń, raz jeszcze da się skusić rządowi na zakup jakichkolwiek akcji? Myślę, że niewielu.

Wreszcie: Kto przy zdrowych zmysłach, po zawłaszczeniu najpierw połowy jego oszczędności z jego konta w otwartym funduszu emerytalnym przez rząd Platformy i PSL, a teraz następnej ich części przez rząd PiS, da się namówić do udziału w kolejnym eksperymencie, polegającym na odkładaniu swych ciężko zarobionych pieniędzy w nowym funduszu? Z którego przecież następni politycy mogą mu je znowu pod jakimś – szczytnym, a jakże! – pretekstem zabrać. I nieważne, jak się ten fundusz będzie nazywał: OFE-bis, IPK, PBK czy jakkolwiek inaczej. Chociaż podobno teraz „ma być inaczej”, teraz te pieniądze „mają być nie do ruszenia przez polityków”.

I przy tej okazji, bo właśnie przy okazji zapowiedzi likwidacji OFE, pojawił się Fundusz Rezerwy Demograficznej. Czy naprawdę ktoś wierzy, że pieniądze, które zostaną zabrane przyszłym emerytom z ich kont w OFE i przekazane do FRD (a ma to być aż 35 mld zł ich składek), posłużą dobrej przyszłości ich – przyszłych emerytów, a nie zostaną szybciutko zużyte na zasypanie kolejnej dziury budżetowej, jak to nieraz bywało? A najgorsze w tym wszystkim nie jest to, że przybywa polityków, którym Polacy nie ufają. Najgorsze, że jeśli politykom topnieje kapitał zaufania, to topnieje i państwu – Polacy tracą zaufanie do własnego państwa. Ale też dlatego nie tracę nadziei, że ci politycy, którym na naszym państwie naprawde zależy, zrobią co w ich mocy, by obywatele odzyskali do niego zaufanie. A nie ma do tego innej drogi, jak przez odzyskanie przez nich zaufania obywateli. 

Cały wywiad opublikowany jest w 29/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także