Posłanka partii Teraz! była gościem Konrada Piaseckiego na antenie TVN24, gdzie pytana była o swoją polityczną przyszłość i ewentualny start z list Wiosny Roberta Biedronia do europarlamentu.
Scheuring-Wielgus powiedziała, że nie było jej przez pewien czas w Warszawie i wszystkie dzieje się niejako za jej plecami. – To, co mogę powiedzieć, to to, że nigdy nie aspirowałam do tego, nigdy nie powiedziałam publicznie, że będę startowała do Parlamentu Europejskiego. Mówiłam że rozważam, tak jak każdy – podkreśliła. Jak dodała, z Robertem Biedroniem zna się od lat, bardzo go ceni i mu kibicuje. – Jest fighterem, bardzo mi się to podoba i mam nadzieję, że Wiosna Biedronia będzie na tyle silna, że w efekcie tym końcowym, czyli w wyborach do parlamentu, PiS nie będzie rządził. Zawsze wierzę w Biedronia, zawsze w niego wierzyłam. My się znamy lata. Wierzę w każdą osobę, która ma siłę przebicia duopolu PiS i PO – mówiła dalej.
Posłanka odniosła się również do swoich nie najlepszych stosunków z Koalicją Europejską, dla której stała się swego rodzaju problemem. –Koalicja Europejska zaczęła w jakiś sposób zabiegać o moją osobę. To nie ja chodziłam za Koalicją Europejską. Po drugie, zaczęłam słyszeć w mediach, wywiadach radiowych. że jestem kłopotem czy jestem kontrowersyjna, bo spotkałam się z papieżem i walczę z pedofilią w polskim Kościele. Nie chcę być kłopotem dla kogokolwiek – oświadczyła.
Scheuring-Wielgus zapowiedziała, że dziś ok. godziny 10 zorganizuje konferencję prasową. – Decyzję zawsze ja sama podejmuję i dzisiaj rano, w Sejmie robię konferencję, więc powiem dokładnie – poinformowała.