– Najpierw wprowadźmy związki partnerskie, potem równość małżeńską, a na koniec przyjdzie czas na adopcję dzieci – stwierdził wiceprezydent Warszawy, Paweł Rabiej. Polityk udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej", w którym przekonywał, że państwo powinno sformalizować związki partnerskie, a "jeśli byłaby równość małżeńska, to i małżeństwo". (CZYTAJ WIĘCEJ Rabiej zapowiada: Najpierw związki partnerskie, potem adopcja dzieci)
Opinia prywatna, a nie stanowisko Ratusza
Wypowiedź Rabieja jest od rana szeroko komentowana w mediach społecznościowych, w których politycy i dziennikarze podkreślają, że może to być zapowiedź kierunku jaki obejmie polityka nie tylko władz Warszawy, ale całej Koalicji Europejskiej.
Po kilku godzinach do komentarzy w mediach społecznościowych odniósł się sam Paweł Rabiej, który złagodził delikatnie swoją wypowiedź, dotyczącą adopcji dzieci przez pary homoseksualne. – W zw. z rozmową z red. Mazurkiem (w „Dzienniku Gazecie Prawnej”), w której padły pytania o życie osobiste, oświadczam, że moja odpowiedź na nie ma charakter wyłącznie prywatny. Nie jest ani stanowiskiem ratusza, ani Nowoczesnej, ani Koalicji Europejskiej. Podkreślałem – jestem w temacie adopcji bardzo, bardzo sceptyczny – napisał Rabiej.
Na Twitterze pojawił się też „komentarz” Rafała Trzaskowskiego do sytuacji. – Działaniom władz Warszawy przyświeca walka z brakiem tolerancji. Wypowiedzi wykraczające poza program Koalicji Europejskiej mogą zniszczyć nasz wysiłek w walce z nienawiścią. Poleciłem wiceprezydentowi P. Rabiejowi zajęcie się wyłącznie zadaniami, które mu wyznaczyłem – napisał prezydent stolicy, co wielu internatów odebrało jako przytyk do działań zastępcy Trzaskowskiego.
twitterCzytaj też:
Andruszkiewicz o adopcji dzieci przez gejów. "Żadnych marzeń w tym zakresie"