ROMUALD KMIECIK | Kodeks cywilny i pieniężne zadośćuczynienia są dla dziennikarzy nie mniej dolegliwe niż procesy karne o zniesławienie.
Polskie prawo karne penalizuje zniesławienie i zniewagę, przewidując za te przestępstwa nawet karę pozbawienia wolności (art. 212 §2 i art. 216 §2 Kodeksu karnego). Ogół dziennikarzy nie bez podstaw uznaje te przepisy za kaganiec, w praktyce ograniczający wolność słowa i uzasadnionej krytyki. W nie mniejszym jednak stopniu ograniczeniem wolności słowa może być też Kodeks cywilny, który w art. 24 §1 i §2 chroni tzw. dobra osobiste, przewidując zadośćuczynienie pieniężne w razie naruszenia czci jako jednego z tychże dóbr. Pieniężne zadośćuczynienie zasądzone w procesie cywilnym bywa niekiedy bardziej dolegliwe niż kara grzywny wymierzona za zniesławienie w procesie karnym.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.