"Nie jestem Robertem Lewandowskim". Dera o swojej przyszłości

"Nie jestem Robertem Lewandowskim". Dera o swojej przyszłości

Dodano: 
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera Źródło: PAP / Leszek Szymański
"Nie jestem Robertem Lewandowskim" – w ten sposób prezydencki minister Andrzej Dera odpowiedział na pytania dotyczące jego dalszej przyszłości i ewentualnych "transferów politycznych".

Dera zaprzeczył jakoby szykował się do objęcia funkcji szefa MSWiA. – Moim szefem jest prezydent Andrzej Duda, jestem ministrem u prezydenta. Nie zamierzam zmieniać pracy. Nie, nie rozmawialiśmy na ten temat – mówił polityk w rozmowie z Konradem Piasecki w TVN24.

Minister zaznaczył jednak, że jeżeli prezydent skieruje go do takiej prac, to nie będzie się sprzeciwiał. – Jestem wtedy gotowy – zapewnił Dera. – Jestem w drużynie prezydenta Dudy i nie zamierzam zmieniać drużyny. Żaden transfer nie jest przeze mnie oczekiwany, nie jestem tu Lewandowskim – dodał polityk.

Jest coraz bliżej porozumienia

W programie rozmawiano też o proteście nauczycieli. Andrzej Dera zapewnił, że rozwiązanie konfliktu jest coraz bliżej. – Jest coraz bliżej porozumienia. Jest już na tyle blisko, że związek zawodowy „Solidarność” mówi, że jesteśmy blisko. Sami oni mówią – podkreślał.

Dera odniósł się również do niedawnego pomysłu prezydenta, który zaproponował, aby nauczyciele zostali objęciu takimi zasadami dotyczącymi kosztów uzyskania przychodu, jakimi są objęci nauczyciele akademiccy, czyli żeby wynosiły 50 proc.

– To była propozycja prezydenta dla rządu. Ona leży na stole. Ona wczoraj była dyskutowana podczas negocjacji. Wszystkie strony powiedziały, że to bardzo ciekawa propozycja, tylko ona ma taki wymiar, że nie będzie skutkowała tu i teraz, natychmiast, o co chodzi nauczycielom. To kwestie podatkowe, one działają ze skutkiem nie wstecz, tylko do przodu – mówił Dera

Czytaj też:
Jest nowa oferta rządu dla nauczycieli. Oto szczegóły

Czytaj też:
Szefowa MEN podpisała rozporządzenia. Chodzi o zespoły egzaminacyjne

Źródło: TVN24 / 300polityka.pl
Czytaj także