Chełminiak recenzuje

Chełminiak recenzuje

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: Flickr / Alexandre Chassignon/(CC BY-SA 2.0)
Wiesław Chełminiak | Gdy inni próbowali zajrzeć w głąb duszy, jego interesowały ciała.

Urodził się jako Helmut Neustädter, nie żyje od 17 lat. Uwieczniał aktorów i polityków, lecz zostanie zapamiętany jako autor czarno--białych zdjęć posągowych, rozebranych kobiet. Trochę się ich bał i dlatego fotografował je spętane łańcuchem, z siodłem na plecach albo pożerane przez aligatora. Feministka Susan Sontag uznała Newtona za pożałowania godnego mizogina, jednak modelki wcale nie czuły się upokorzone jego perwersyjnymi pomysłami. Czy był psychoanalitykiem? Raczej dużym chłopcem, który nieprzypadkowo wypłynął na szerokie wody w latach 60., gdy na Zachodzie zaczynała się epoka hedonizmu. Związał się z branżą reklamową i modową. Okładki „Vogue’a” i „Sterna” ozdobione fotkami naszego bohatera robiły furorę. Uwielbiał prowokować i był zachwycony, gdy ktoś poczuł się zgorszony, jednak we własnym mniemaniu nigdy nie przekraczał granicy wulgarności. Dokument, nakręcony przez rodaka, pokazuje twórcę „porno chic” jako rebelianta, tymczasem był raczej zwierciadłem przechadzającym się po gościńcu. Skojarzenia stylu Newtona ze sztuką III Rzeszy też wydają się ciut naciągane, choć miał niewątpliwy sentyment do Berlina, miasta jego dzieciństwa. Miał też poczucie humoru, nawet na własny temat. A to już naprawdę bardzo dużo.

4/6 reż. Gero von Boehm
„HELMUT NEWTON. PIĘKNO I BESTIA” („HELMUT NEWTON: THE BAD AND THE BEAUTIFUL”)
USA 2020,
BEST FILM
wyst. June Newton, Charlotte Rampling, Isabella Rossellini

Całość recenzji dostępna jest w 7/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także