Seks, czyli wszystko?
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Seks, czyli wszystko?

Dodano: 
Sceny rozbierane niebezpiecznie przypominają w „Sexify” polskie komedie erotyczne z lat 80. zeszłego stulecia
Sceny rozbierane niebezpiecznie przypominają w „Sexify” polskie komedie erotyczne z lat 80. zeszłego stulecia Źródło: Materiały prasowe
„Sexify” sprawdza się jako komedia charakterów. Tam, gdzie przestawia się na ideologię wyzwolenia kobiet, robi się zwyczajnie głupiutki i mocno przestarzały.

T akie czasy – chcesz zrobić karierę, to musisz wymyślić jakąś apkę do komórki. Sen jest mało sexy, za to seks jest sexy bardzo i wszystkich kręci. Trzy przyjaciółki z warszawskiej uczelni zajmą się więc gromadzeniem danych i pisaniem algorytmów dla programu, który ma poprawić kobiece orgazmy. Warto popracować, bo kto przygotuje odpowiednio rewolucyjną aplikację, ten może liczyć na wielki ministerialny grant. Najlepsze są badania terenowe, serial jest więc okazją do ukazania licznych obnażonych damskich i męskich cech płciowych. W wersji soft, zaznaczam.

Całość recenzji dostępna jest w 19/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także