Moja półka II Trudno w to dziś uwierzyć, ale przez lata secesja w sztuce, a więc i w architekturze traktowana była jako przejaw złego smaku, uznawano ją – pisze współautor wydanego właśnie albumu „Secesja w Poznaniu” Jan Skuratowicz – „za niemal chory wytwór dekadenckiego przełomu wieków”.
Ten lekceważący i w gruncie rzeczy barbarzyński stosunek do historii, w tym wypadku historii sztuki, prowadził w Poznaniu do – czytamy – „niszczenia dekoracji kamienic, które traciły swą tożsamość i urodę. Od roku 1977 styl ten podlega ochronie konserwatorskiej, ale czy przekłada się to na rzeczywistą poprawę stanu secesyjnych obiektów i dekoracji?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.