Piotr Zaremba porwał się w „Zgliszczach” na wielki temat. Chciał, wzorem Józefa Mackiewicza, stworzyć powieść podbudowaną historycznie materiałami źródłowymi,coś na kształt „Kontry”.
Przedstawił dzieje Polski w pierwszych latach powojennych widziane z perspektywy PSL – partii, która pod przywództwem Stanisława Mikołajczyka próbowała w kraju zniszczonym przez Niemców i zawłaszczonym przez komunistów uprawiać względnie normalną politykę. Co udać się nie mogło.
Obok osób fikcyjnych wprowadził autor na karty powieści całą masę postaci historycznych. Od Bieruta i Gomułki przez Lunę Brystygierową i Jacka Różańskiego do Cyrankiewicza i Ochaba. Oczywiście całą plejadę ludowców, w dużej mierze zapomnianych. Powstała książka 870-stronicowa (dużego formatu!).
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.