To, co uderza najbardziej, gdy spojrzy się na biografię intelektualną długoletniej redaktor miesięcznika „Dialog”, to właśnie z tego outsiderstwa, z tej osobności wychodzenie i wkraczanie w banalny mainstream, w przewidywalne koleiny nowomodnych trendów, w powielanie ujęć płynących z zachodnich uniwersytetów i kawiarni. Dziwne i zasmucające, jak osoba z tak mocną dyspozycją intelektualnej samodzielności kończy z wyświechtanymi genderowymi hasłami na ustach, traktując je jako zwieńczenie intelektualnej drogi, a nie przedmiot krytycznej refleksji.
Osobliwy ten wywiad rzeka. Tak jak zresztą wszystkie pozycje „Krytyki Politycznej” z „Serii z Różą” (Fundacja im. Róży Luksemburg), w których słyszymy głos bohaterek tego środowiska. Agata Bielik-Robson, Małgorzata Szumowska, Ludwika Wujec, Anda Rottenberg – żadna nie oprze się pokusie automitologizacji, będącej przecież w dużej mierze automistyfikacją.
Parę lat wcześniej, na 70-lecie, Małgorzata Szpakowska otrzymała wspaniały prezent w postaci intrygującego edytorsko tomu esejów i szkiców, naprawdę ciekawie dyskontujących jej intelektualne poruszenia. Teraz jako element budowania panteonu mędrców „Krytyki Politycznej” dostajemy wywiad rzekę. Czy potrzebny? Cóż, jest ten gatunek wykwitem narcystycznej kultury i może potrzebne jest to do nasycenia ego, do podsumowania żywota, chociaż – prawdę mówiąc – obnażenie się Szpakowskiej i jej prywatności przeszkadza mi w lekturze jej tekstów, tych starszych, mistrzowskich, zazwyczaj właśnie elegancko powściągliwych i niewymagających kluczy intymnych. (...)