– Bardzo się cieszę z powrotu do Telewizji Polskiej, bo zawsze uważałam, że współpraca z nadawcą publicznym nobilituje dziennikarza – przyznaje w rozmowie z DoRzeczy.pl Anita Gargas. Jak jednak tłumaczy, nie ukrywa faktu, że bardzo krytycznie oceniała TVP w okresie prezesury Juliusza Brauna. W ocenie dziennikarki, za jego kadencji Telewizja Publiczna została upartyjniona. – Tak naprawdę nie dopuszczał w ogóle do debaty publicznej na antenie TVP. Pewne tematy i osoby miały zakaz pojawiania się na antenie. Znam osoby, które nigdy w jego czasach nie były zaproszone do studia, choć są znaczącymi postaciami w świecie kultury, dziennikarstwa i polityki – mówiła. – Tymczasem np. dziennikarze „Gazety Wyborczej” byli zapraszani do TVP czasem i trzy razy dziennie – dodawała.
Dziennikarka wyraziła nadzieję, że widzowie, którzy pamiętają „Misję specjalną” ucieszą się z jej powrotu. – Tamten program miał bardzo dużą widownię, a po jego zdjęciu z anteny pojawiły się liczne protesty. Bardzo się cieszę, że te osoby, które wtedy tak wiele wsparcia mi udzieliły, będą mogły jeszcze raz zapoznać się z owocami mojej pracy. I właśnie tym osobom składam dziś deklarację, że postaram się ich nie zawieść, a wręcz przeciwnie – podkreśliła.
Anita Gargas odniosła się także do swojego nowego programu, którego pierwszy odcinek zostanie wyemitowany już dziś na antenie TVP1.
– Będzie to program, który skoncentruje się na nadużyciach władzy, patologiach na styku biznesu, polityki i służb specjalnych. Będziemy też starali się odpowiadać na prośby naszych widzów o zajęcie się problemami, które nie mają szans przebicia się na pierwsze strony gazet ogólnopolskich, bo dotyczą bardziej spraw lokalnych i samorządowych – mówiła dziennikarka.
amp