Polityk Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że świetną kandydatką na wybory prezydenckie jest Małgorzata Kidawa-Błońska. – Ja mam dużo pracy w Senacie – dodał.
Pytany o swoje orędzie wygłoszone w czwartek wieczorem w TVP, marszałek odparł, że "nie było polityczne, ale koncyliacyjne i w duchu pojednania i odpowiedzialności za sprawy wspólne". Zwrócił uwagę, że ma prawo do wystąpienia w mediach publicznych, tak jak prezydent, premier czy marszałek Sejmu.
W rozmowie z "Rz" Grodzki przekonuje, że Senat pod jego przewodnictwem ma być "miejscem, które powinno być kuźnią najlepszego możliwego do przyjęcia prawa, które będzie służyć Polkom i Polakom". – Senat przestaje być maszynką do głosowania PiS. Nie zawiedziemy naszych wyborców, którzy chcieli zmiany, a nie naginania konstytucji, regulaminu Senatu – tłumaczy.
Pytany, czy Senat zaprosi szefa NIK Mariana Banasia, marszałek stwierdził, że "jest taki pomysł i jest taka możliwość". Grodzki dodał, że obecnie prawnicy sprawdzają, jaka byłaby najlepsza forma zaproszenia prezesa NIK.
Na pytanie, czy zamieszka w wilii, z której korzystał Stanisław Karczewski, marszałek Senatu odpowiedział, że "nie chce generować niepotrzebnych kosztów" i w wilii nie zamieszka. – Ja takich apanaży nie potrzebuje – stwierdził Grodzki.
Czytaj też:
Kidawa-Błońska do Moniki Olejnik: Jeśli poprą PiS, są nic niewarci